Sprawa dinoparku została poruszona na sesji Rady Miasta Lubliniec. Przybył na nią Tomasz Szarski, biznesmen, który ma tę inwestycję zrealizować. Zapewniał, że potężny obiekt turystyczny na pewno powstanie. Tłumaczył, czym spowodowane zostało opóźnienie, pierwotnie planowano bowiem, że w 2010 roku dinopark będzie otwarty.
Przede wszystkim przeciągnęły się sprawy formalne: tworzenie planów, otrzymanie decyzji środowiskowej, podpisanie umów na unijne dotacje, wspomagające realizację przedsięwzięcia. Ale nie tylko. - Pozostała jeszcze jedna istotna rzecz, kwestia finansowania inwestycji - tłumaczy Szarski. - Rok 2009 był najgorszym rokiem w turystyce od 10 lat.
Przesunięcie terminu realizacji przedsięwzięcia wpłynęło na modyfikację planów inwestora. W czasie, gdy ten zmagał się z formalnościami w promieniu kilkudziesięciu kilometrów od naszego miasta rosły kolejne obiekty, których tematem przewodnim jest właśnie paleontologia. Lubliniecki dinopark jeszcze nie powstał, a już ma silną konkurencję. Dlatego możliwe, że Lubliniec w ogóle nie będzie miał dinoparku, a np. świat bajek, albo cuda świata - ostateczna decyzja w sprawie tematycznego ukierunkowania obiektu jeszcze nie zapadła. Tomasz Szarski zapewnia, że z inwestowania w Lublińcu nie wycofa się: Budowa parku rozpocznie się w kwietniu, w majowy weekend 2012 roku planujemy jego otwarcie.
Spokojny o losy inwestycji jest Edward Maniura, burmistrz Lublińca. - Dzierżawca terenu zainwestował już przynajmniej 1 mln złotych w teren, na którym przedsięwzięcie ma ma zostać zrealizowane - informuje. - Na tę kwotę składają się min.: opłata za użytkowanie wieczyste w kwocie ponad 630 tys. złotych, przekazana miastu, koszty projektów, raport oddziaływania na środowisko. Trudno sobie wyobrazić, by w takiej sytuacji, z przyznaną już zewnętrzną dotacją zrezygnował z budowy obiektu.
Przypomnijmy: w lipcu 2009 roku po procedurach przetargowych firma Szarskiego została wieczystym użytkownikiem terenu, na którym ma powstać dinopark. To obszar liczący blisko 15 hektarów, z których 4 mają zostać przeznaczone pod zabudowę. Planowano, że oprócz ścieżek edukacyjnych z potężnymi figurami dinozaurów, powstaną także muzeum paleontologicznego ze skamieniałościami, spacerowa aleja wzdłuż starego basenu, który miałby zostać zagospodarowany czy par linowy dla dzieci. Cała inwestycja miała zostać zrealizowana w 2010 roku. Nie udało się. Rok zajęło przeniesienie mieszkańców z budynku, sąsiadującego z terenem, na którym dinopark miał powstać.
Przeciągnęły się także sprawy formalne: by inwestor mógł ubiegać się o środki unijne musiał mieć najpierw w kieszeni decyzję środowiskową, a to sprawa nie tylko kosztowna, ale i długotrwała. Decyzja w końcu została wydana. W październiku 2010 roku Tomasz Szarski podpisał umowę o dofinansowanie inwestycji z środków unijnych. Na realizację otrzymał ok. 2 mln 250 tys. złotych.
Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?