Władze Woźnik liczą, że remont kościelnej podłogi zakończy się w tym roku

W tym roku planowana jest kompletna wymiana kościelnej podłogi. - Zakupiliśmy modrzew, dlatego musimy poczekać aż drewno trochę przeschnie, bo taka jest charakterystyka tego drzewa. Moglibyśmy go suszyć w odpowiednich pomieszczeniach, ale nie chcemy ryzykować - mówi Alojzy Cichowski, burmistrz Woźnik.

Remont kościelnej podłogi rozpocznie się od zerwania starej. Później będą nakładane kolejne warstwy. W pracach będą na pewno uczestniczyć konserwator zabytków i archeolog. Niewykluczone, że podczas prac dojdzie do kolejnego sensacyjnego odkrycia. Wcześniej w czasie renowacji sufitu odkryto cenne malowidło przedstawiające adorację Baranka Bożego. To typowe malowidło z czasów po wojnie trzydziestoletniej, kiedy odbywała się tzw. rekatolizacja Śląska.

- Bardzo chciałbym, żeby ten remont zakończył się jeszcze w tym roku, ale to trudna technologicznie inwestycja, poza tym nie wiadomo, czy pod podłogą nie odkryjemy czegoś ciekawego - mówi Cichowski. Gmina od kilku lat dba o zabytkowy kościół, przeprowadzając remonty i renowacje. Odnowiono sufit i wyremontowano kościelny dach, który pokryto substancją zapobiegającą pożarowi. Rozpoczęto już także prace przy wymianie ogrodzenia na cmentarzu przy kościele.

Kościół jest najstarszym zabytkiem Ziemi Woźnickiej. Na tablicy przed kościołem widnieje data 1696, ale świątynia może być znacznie starsza i prawdopodobnie pochodzi z przełomu XVI i XVII wieku. Świadczyć o tym może jeden z dokumentów, który podaje, że ówczesny proboszcz przekazał talary na remont, a nie na jego budowę. To oznacza, że w 1696 roku kościół był prawdopodobnie remontowany, a nie budowany. Kościelna ambona ma habsburskie orły, które umieszczano w świątyniach przed wojną 30-letnią (trwała w latach 1618 - 1648).