Poseł Gawron reaguje na wpis internetowy wiceburmistrz Jonczyk-Drzymały

Wpis na Facebooku wiceburmistrz Lublińca Anny Jonczyk-Drzymały spotkał się z krytyką niektórych internautów. Dotyczył on obecnej sytuacji w Europie, stosunku państw zachodnich do Rosji, a także przytacza wypowiedź Romana Giertycha.

- W wyniku wojny każdego dnia giną niewinni ludzie, a kilkudziesięciotysięczne miasta zamieniają się w zgliszcza i pola gruzu. Gospodarczo zjednoczony świat w 14 dni rzucił Rosję na kolana i to pomimo faktu, że dwa rządy - Polski i Węgier - nie wprowadziły żadnych sankcji gospodarczych dla Rosji. O misternym planie Putina, z wyrazistą rolą Viktora Orbana, Jarosława Kaczyńskiego, Mateusza Morawieckiego, Marine Le Pen i Matteo Salviniego pisze na swojej stronie Roman Giertych - czytamy we wpisie wiceburmistrz Lublińca.

Anna Jonczyk-Drzymała w swojej wypowiedzi przyznaje racje dość zagmatwanej i naciąganej historii Romana Giertycha, który zasugerował, że Polska miałaby podzielić się z Węgrami wpływami na Ukrainie, gdyby wojenne plany szybkiego podboju Ukrainy przez Putina ziściły się, a ten cały niecny plan miałby wymyślić premier Węgier, Wiktor Orban.

- Podobnie jak Roman Giertych, nie wierzę w przypadki i mimo wielu innych zupełnie odmiennych poglądów, w tym aspekcie przyznaję mu rację, a mój lęk o bezpieczeństwo Polski jest jeszcze większy - napisała wiceburmistrz.

Wypowiedź wiceburmistrz Lublińca spotkała się z wieloma negatywnymi komentarzami pod jej wpisem.

- Jestem zażenowany. Mam nadzieję, że mieszkańcy Lublińca zareagują przy następnych wyborach samorządowych, jak należy. Kartką wyborczą… - napisał Artur Sokołowski.

- Jak Pani nie wstyd? Niedawno żale z powodu zmniejszania liczby godzin języka niemieckiego dla tak zwanej mniejszości niemieckiej a dzisiaj to… - czytamy w kolejnym wpisie.

- Szkoda, że nadal każda okazja jest dobra do politycznej przepychanki. Myślałam, że taka tragedia jednoczy wszystkich, ale próżno liczyć na zawieszenie broni na naszym lokalnym froncie... - napisała inna internautka.

- Pani żyje chyba w jakiejś alternatywnej rzeczywistości! Wszystko wina PiSu. Wszystko wina wojewody (tak, znane są pani pytania skierowane do niego), wszystko wina powiatu... - napisała kolejna osoba.

Pojawiły się też komentarze pozytywne: "Droga pani Anniu, super tekst. Dziękuje. Czas na „obudzenie”" ; "Pani Aniu jak widać tym postem trafiła Pani w sedno dlatego parę osób z pisowskiego kółeczka wzajemnej adoracji się rozciepalo." [pisownia oryginalna].

Na te komentarze zareagowała w końcu wiceburmistrz. - Ilość Państwa komentarzy i ich jakość świadczą o tym, że dotknęłam sedna. Widzę, że zabolało... Z przykrością stwierdzam, że zamiast skupić się na tym, co ważne i co było kwintesencją mojego postu, czyli bezpieczeństwie Polski, Europy i Świata w kontekście wojny w Ukrainie i dyktatorskiej postawy Putina, narzuciliście Państwo narrację, jaką od wielu już lat obserwujemy w polskich mediach narodowych, czyli wszystko, co złe to wina Tuska - skomentowała wiceburmistrz.

W sprawie wpisu oficjalne zapytanie do burmistrza miasta wystosował poseł Andrzej Gawron z PiS. Poseł dopytuje burmistrza Edwarda Maniurę o to, czy wpis wiceburmistrz jest oficjalnym stanowiskiem miasta Lublińca i czy burmistrz nadal darzy zaufaniem Annę Jonczyk-Drzymałę.

Nie pierwszy raz pojawiają się kontrowersje wokół wpisów wiceburmistrz miasta, która z uwagi właśnie na rozdzielenie sfery prywatnej i zawodowej, stworzyła oficjalny profil wiceburmistrza Lublińca. Do pewnego czasu informacjami miejskimi wiceburmistrz dzieliła się z prywatnego konta na Facebooku. Mniej aktywne w tej sferze było nawet oficjalne konto miasta, na co zwracali niektórzy radni w tym Łukasz Mikulski z PiS, który właśnie o wpis na Facebooku na jego temat sądzi się z Anną Jonczyk-Drzymałą.