Nietrzeźwi „na dołek” zamiast do izby wytrzeźwień?

Każdego roku policjanci podejmują setki interwencji wobec osób znajdujących się pod wpływem alkoholu. Sprawcy przemocy domowej, osoby, które z uwagi na stan upojenia stwarzały zagrożenie dla siebie i innych osób, a także zakłócające spokój i porządek uczestnicy różnego rodzaju imprez, były przez mundurowych doprowadzane do izby wytrzeźwień.

Tylko w ubiegłym roku, policjanci w częstochowskiej i bytomskiej izbie wytrzeźwień umieścili prawie 300 mieszkańców powiatu. Amatorzy trunków trzeźwieli pod okiem personelu placówki i lekarza.

Wszystko wskazuje na to, że w tym roku, nie podpisanie przez samorządy umów z izbami wytrzeźwień, skutkować będzie umieszczaniem osób nietrzeźwych wobec których podejmowane będą interwencje, w policyjnych pomieszczeniach dla osób zatrzymanych.

Mundurowi obawiają się jednak negatywnych skutków braku opieki lekarskiej w tych pomieszczeniach oraz zwiększenia czasu, związanego z koniecznością pilnowania nietrzeźwego.

W trosce o bezpieczeństwo mieszkańców, komendant powiatowy policji w Lublińcu, mł. insp. Rafał Kuter zwrócił się do włodarzy miast i gmin z wnioskiem o podjęciem działań skutkujących podpisaniem umów z izbami wytrzeźwień.

W wystosowanym piśmie, szef lublinieckich mundurowych podkreślił, że jednym z priorytetowych zadań zarówno policji jak i samorządów, jest działanie na rzecz zapewnienia bezpieczeństwa lokalnej społeczności.

Komendant wyraził przekonanie, że możliwość doprowadzania nietrzeźwych do właściwej placówki zapewni bezpieczeństwo tych osób oraz pozwoli policjantom na właściwą realizację zadań związanych z ujawnianiem i zatrzymywaniem sprawców przestępstw i wykroczeń.