W ubiegłym tygodniu odbyło się spotkanie burmistrza, policji, Straży Miejskiej i przedstawiciela Wydziału Inwestycji Urzędu Miejskiego w Lublińcu w sprawie nowej organizacji ruchu na rynku i ulicach przyległych. Donice na małym rynku nie znikną, ale zostaną przesunięte.
- Wprowadzimy drobne korekty, by ułatwić przedsiębiorcom, którzy i tak są w niełatwej sytuacji, codzienne funkcjonowanie. Donice zostaną przesunięte tak, by wygospodarować dwa miejsca parkingowe - mówi burmistrz Edward Maniura. Będzie też, jak dotychczas zresztą, ograniczenia czasowe.
- Jeżeli ktoś zostawi auto dłużej niż na 15 minut, będzie go to drogo kosztowało - zapowiada.
Na takie rozwiązanie i to nie z dwoma, ale z trzema (z powodzeniem zmieściły się 4 samochody) miejscami i to bez przesuwania donic, kierowcy wpadli sami. Na zdjęciu widać, jak sprytnie można wykorzystać miejsce przed wjazdem na mały rynek. To działanie było jednak niezgodne z przepisami. Teraz będzie znak i 15 minut bez groźby mandatu do dyspozycji.
Kolejna nowość to słupki, które uniemożliwią ruch na Placu Cichym. Będą się wysuwały i chowały, by umożliwić przejazd, ale tylko właścicieli obiektów handlowych i usługowych. Mieszkańcy z tego rozwiązania nie skorzystają.
Póki co dokładna lokalizacja, w której zostaną zastosowane owe słupki, nie jest znana.
- Będziemy to ustalać z właścicielami obiektów - mówi Maniura.
W sumie odkąd donice z kwiatami uniemożliwiły kierowcom wjazd na mały rynek, zmiany są widoczne gołym okiem. Sporadycznie pojawi się tutaj jakieś auto, ale wielu kierowcom, nawet tym uprawnionym do parkowania, po prostu nie chce się objeżdżać rynku, by zaparkować na Placu Mikołaja Kopernika.
Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?