Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kokotek ma dość wykluczenia. Mieszkańcy chcą być częścią miasta nie tylko formalnie

AKC
Fot. Aneta Kaczmarek
Mieszkańcy dzielnicy Kokotek czują się wykluczeni z życia miasta, którego przecież są częścią. Teraz, gdy mają swojego reprezentanta, postanowili zawalczyć o to, co dawno powinni mieć.

Czerwcowa sesja Rady Miejskiej odbędzie się w Kokotku. Z taką prośbą do jej przewodniczącego oraz burmistrza zwrócili się mieszkańcy tej dzielnicy wraz z radnym Jackiem Hepnerem na czele.

Jednocześnie złożyli na ich ręce pismo, w którym wskazują na swoje potrzeby i oczekiwania. O prawo, by oczekiwać jak najbardziej mają - mimo że ich dzielnica jest znacznie oddalona od samego Lublińca, to są przecież jego mieszkańcami.

- We wszystkich materiałach promocyjnych Kokotek przedstawiany jest jako wspaniałe miejsce do wypoczynku, doskonała promocja Lublińca. Zapoznałem się z dostępną dokumentacją i niestety w planach i projektach strategii rozwoju Lublińca Kokotka nie ma - mówi radny Jacek Hepner. - W rzeczywistości jest to miejsce zapomniane, niedoceniane przez władze Lublińca, niedoinwestowane, z pełnym katalogiem problemów społecznych - dodaje.

Problemy, o których mowa zostały wypunktowane w piśmie skierowanym do rady i burmistrza: brak komunikacji z centrum, brak kanalizacji, dostępu do internetu, niewyremontowane drogi i chodniki, bezrobocie, brak handlu, przychodni lekarskiej, miejsc aktywności fizycznej, placów zabaw, obiektów sportowych i kilka innych.
- Na tym terenie nie tylko nie ma świetlicy dla mieszkańców, ale jakiegokolwiek lokalu należącego do gminy, w którym można by przeprowadzić wybory. Miejsca na ten cel, jak również na inne wydarzenia w Kokotku, użycza parafia - czytamy w piśmie.

Zdaniem radnego Hepnera, to ostatni moment, by przy udziale środków unijnych przeobrazić Kokotek w miejsce, w jakim od dawna powinien być. A potencjał jest ogromny.

- Kokotek przez lata był miejscem wypoczynku weekendowego dla mieszkańców Lublińca i aglomeracji śląskiej. Dziś pozostały po tym smętne ślady degradacji ośrodków wypoczynkowych i sprawa nieszczęsnej własności Stawu Posmyk, którego próby przejęcia i zagospodarowania przez miasto nie udają się od lat - mówi Hepner.
I dodaje, że jeżeli dziś nie podejmie się rozmowy na temat przyszłości Kokotka, na zawsze pozostanie "czymś na kształt wsi, ziemi niczyjej, luźno związanej z Lublińcem".

- Cieszymy się, że w centrum planuje się coraz to nowe inwestycje, niech miasto pięknieje. Ale jest to radość zaprawiona goryczą, bo dla jednych drogi, skwery, oświetlenie, chodniki, place zabaw, a drudzy nie mają kanalizacji, drogi do sklepu, komunikacji. Wszyscy korzystają z walorów Kokotka, ale pomyśleć o nim od serca, na co dzień, nie ma komu. Jeśli teraz nie wykorzystamy unijnych pieniędzy, jeśli nie w aktualizowanej strategii, to obawiamy się, że już nigdy - twierdzą mieszkańcy.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na lubliniec.naszemiasto.pl Nasze Miasto