Jak tłumaczy burmistrz Edward Maniura, miasto nie mogło przeznaczyć dużych pieniędzy na konkurs ofert, gdyż nie wiadomo jaką kwotę będzie musiało zabezpieczyć na budowę zaplecza dla Stadionu Miejskiego.
- To nie jest tylko budynek, który będzie służył jedynie Sparcie, ale również Akademii Sportowej, Wojskowemu Klubowi Biegacza Meta, Mafii Team i innym podmiotom które operują w zakresie gier zespołowych - głównie piłki nożnej i lekkoatletyki. Wszyscy doskonale wiemy, jak bardzo rozwinięte są imprezy biegowe w naszym mieście -mówi Maniura.
Obiekt, z którego dotychczas korzystała Sparta Lubliniec, klub musi opuścić do końca tego roku. Przypomnijmy. Na mocy wadliwego aktu notarialnego, miasto nie jest - jak przez wiele lat myślano - właścicielem 1/3 obiektu, ale jedynie klatki schodowej i schodów.
- Chcę bardzo serdecznie podziękować za postawę Agencji Mienia Wojskowego, bo gdyby rzeczywiście chciała nas potraktować „brzydko”, to mogłaby nam naliczyć czynsz do tyłu i powiedzieć - jakie wy pieniądze chcecie? Tymczasem za tę klatkę schodową i schody dostaliśmy ponad 200 tys. zł. Oczywiście, agencja zażądała, abyśmy do końca tego roku opuścili budynek, co wynika z faktu, że Ministerstwo Obrony Narodowej przyznało pieniądze na standaryzację tego obiektu na potrzeby JWK. Tam ma powstać hotel z apartamentami. Wiadomo, że nasze miasto odwiedzają wysoko postawieni oficerowie i agencja dostała zapisane w budżecie na ten i kolejny rok kilka milionów złotych, by zmodernizować ten obiekt - mówił podczas sesji Rady Miejskiej burmistrz Edward Maniura.
Od stycznia miasto płaci agencji za możliwość korzystania z obiektu. Kwota jest zdecydowanie niższa od pierwotnie proponowanej.
- W rozmowach byliśmy na straconej pozycji. Gdy przysłano nam pierwszą umowę dzierżawy, bo od 1 stycznia dzierżawimy ten obiekt na potrzeby klubów sportowych, to opłata miesięczna miała wynieść 3,6 tys. zł. Po bardzo trudnych negocjacjach, udało się obniżyć czynsz do niespełna 1,5 tys. zł - mówił Maniura.
Nowy obiekt miasto chce wybudować jeszcze w tym roku.
- 31 grudnia musimy opuścić ten budynek, by od 1 stycznia wojsko mogło wykorzystywać swoje środki na realizację zaplanowanego przedsięwzięcia. Projekt jest już gotowy. Prowadziliśmy rozmowy z ministerstwem sportu, departamentem, który zajmuje się negocjacjami. Dziś już wiem, że szanse na pieniądze z ministerstwa są bardzo małe. Kiedy centralizowano ten fundusz, to w budżecie województw śląskiego było 2014 było 14,873 mln zł, w 2015 - 17,694 mln zł, w 2016 - 16,647 mln zł. To są kwoty wykorzystane. Z informacji ministerstwa sportu wynika, że na realizację Sportowej Polski - programu rozwoju lokalnej infrastruktury sportowej, w 2018 r. zaplanowano 21 mln zł. Żeby była jasność - dla całego kraju. Jesteśmy w bardzo trudnej sytuacji. W województwach nie ma tych pieniędzy, one są w Warszawie. Nasz kosztorys będzie opiewał na 3 mln, z czego przy 50 proc. dotacji koszt inwestycji wyniesie nas 1,5 mln. Wynika z tego, że z tych 21 mln zł będzie można obsłużyć 12-13 gmin w kraju. Być może będziemy musieli szukać na posiedzeniu rady sposobu, jeśli nie uda się pozywać zewnętrznych środków, a innych środków nie ma, jak sobie z tym poradzić. Ale musimy to zrobić, bo sytuacja jest podbramkowa - mówił Maniura.
Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?