Radna Joanna Bąk zapowiada, że podczas najbliższej sesji Rady Miejskiej złoży interpelację w tej sprawie. - Niech każdy pyta o co chce. Chce wyjść naprzeciw mieszkańcom, bo to przez nich zostałam wybrana, nie mam nic do ukrycia, odpowiem na każde pytanie - mówi Bąk.
Co na to inni radni? - Jeżeli ktoś chce się ze mną skontaktować, zadać pytanie, to ja nie widzę problemu. Rozumiem tą inicjatywę, ale obawiam się, żeby nie wdarło się chamstwo. Mieszkańcy powinni się podpisywać z imienia i nazwiska, żeby nie było anonimowości - mówi Ryszard Kozak, zastępca przewodniczącego Rady Miejskiej.
Podobne obawy ma wiceprzewodniczący rady, Jan Springwald. - Anonimowość wprowadza dużo złośliwości, jadu i niesprawiedliwych pomówień. Czasem w pytaniach jest też sporo celowej roboty. Gdyby powstała taka zakładka, to trzeba byłoby to jakoś zweryfikować, choćby podawać swojego maila, na który kierowalibyśmy odpowiedzi - mówi Springwald.
Radny obawia się, że zupełna swoboda w zadawaniu pytań, byłaby stratą czasu. - Nie chcą się bawić w przepychanki i zgadywanki internetowe, szkoda na to czasu i energii. Obawiam się, że pytania do radnych mogły by byś narzędziem walki pomiędzy grupami. Ja chętnie udostępnię swojego maila - dodaje wiceprzewodniczący.
Zwolennikiem umożliwienia mieszkańcom kontaktu z radnymi jest z kolei burmistrz Edward Maniura. - Proponowałem to już 5 lat temu. Uważam, że każdy powinien mieś taką stronę. Przedstawiłem ten pomysł radnym, ale go odrzucili. Ja odpowiedziałem na ok. 7,5 tys. pytań. Wiele z nich jest kierowane do rady i radni powinni na nie odpowiadać - uważa Maniura.
Dotychczasowe próby umożliwienia mieszkańcom wirtualnego kontaktu z radnymi by≥y bezskuteczne. Jak będzie tym razem?
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?