MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Prokuratura złożyła apelację od wyroku w sprawie przedsiębiorcy, Przemysława W.

AKC
Fot. Aneta Kaczmarek
Sąd Rejonowy w Lublińcu dał wiarę zeznaniom Przemysława W. i Marcina K. i ich uniewinnił. Z wyrokiem tym nie zgadza się lubliniecka prokuratura, która złożyła w tej sprawia apelację.

Prokuratura Rejonowa w Lublińcu nie zgadza się z wyrokiem lublinieckiego sądu, który uniewinnił Przemysława W. i Marcina K. od zarzutu dzielenia korzyści majątkowej osobie pełniącej funkcję publiczną.

W toku śledztwa, które prowadziła Prokuratura Rejonowa w Lublińcu wspólnie z Wydziałem do walki z Korupcją Komendy Wojewódzkiej Policji w Katowicach ustalono, że 18 lutego 2015 r., w samochodzie Marcina W., który zaparkowano na polach w miejscowości Molna, doszło do przekazania pierwszej raty łapówki w wysokości 50 tys. zł. W sumie za wpłynięcia na decyzję wójta, radny gminy Ciasna miał dostać 100 tys. zł.

Linia obrony zakładała udowodnienie, że korzyść została wręczona Marcinowi W. nie jako radnemu, a członkowi stowarzyszenia Zdrowy Las. Podczas jednego z przesłuchań, Przemysław W. zeznał, iż jego zamiarem było uzyskanie porozumienia z mieszkańcami, w czym - jako najbardziej aktywny członek stowarzyszenia - miał pomóc Marcin W.

Po otrzymaniu sumy 50 tys. zł, miał on doprowadzić do spotkania ze stronami postępowania. Mężczyzna doprowadził do spotkania, ale Marcina K. z policją, którą powiadomił o spotkaniu, podczas którego miało dojść do przekazania pierwszej raty łapówki. Sąd przyznał, że ją wręczono, ale nie radnemu.

„Analizując materiał dowodowy objęty klauzulą „poufne” sąd nie doszukał się dowodów, które potwierdzałyby wersję świadka (Marcina W - przyp. red.) o tym, iż korzyść majątkowa została mu udzielona w związku z jego zaangażowaniem w sprawę jako radnego. Ponadto MW jako radny nie posiadał kompetencji, w ramach których mógłby mieć realny wpływ na wydanie decyzji. Nawet jeśli uznać, że MW mógł doprowadzić do zwołania w ramach rady gminy komisji w sprawie planowanej rozbudowy, zważyć należy, że tego rodzaju komisja nigdy nie została zwołana, a nawet jej zwołanie nie było planowane. Poza tym wątpliwy jest, by komisja mogła wywierać realny wpływ na wydanie przez wójta decyzji. Nie sposób zatem za miarodajne uznać przypuszczenia świadka, iż korzyść majątkowa została mu wręczona w związku pełnioną przez niego funkcją radnego” - czytamy w uzasadnieniu wyroku.

Lubliniecki sąd przyznaje, że do próby korupcji doszło.

„Bezsporne jest, iż doszło do udzielania korzyści majątkowej w kwocie 50 tys. zł. Bezsporne było również, że została wręczona w związku z prowadzonym postępowaniem administracyjnym. Sporna pozostawała kwestia, mająca zasadnicze znaczenie dla popełnienia przestępstwa z art. 229 par. 1 k.k., a mianowicie, czy korzyść majątkowa została udzielona w związku z pełnieniem przez niego funkcji publicznej. Nie sposób uznać, że by oskarżeni złożyli korupcyjną propozycję w związku z pełnieniem funkcji publicznej” - czytamy w akcie oskarżenia.

Nie zgadza się z tym lubliniecka prokuratura, która złożyła apelację od wyroku

- Radny, który został poddany próbie skorumpowania jest urzędnikiem publicznym. Wręczenie korzyści majątkowej miało wpłynąć na jego decyzyjność, a co za tym idzie, doprowadzić do wydania korzystnej dla oskarżonego decyzji administracyjnej - mówi Krzysztof Droździok, rzecznik prokuratury w Lublińcu.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Koniec sprawy Assange'a. Ugoda z USA zapewnia mu wolność

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lubliniec.naszemiasto.pl Nasze Miasto