Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Odwołanie w sprawie negatywnej oceny wniosku na byudowę skateparku trafiło już do marszałka

Aneta Kaczmarek
Lublińczanie chcą skateparku z prawdziwego zdarzenia. Dlatego kiedy dowiedzieli się, że Urząd Marszałkowski nie chce przyznać dotacji, ogłosili bunt.

Mowa o miejskiej inicjatywie, która jednak nie spotkała się z uznaniem Urzędu Marszałkowskiego. Polscy skaterzy jeżdżą nawet za granicę, by skorzystać z tej formy rekreacji. Jeśli uda się, przeforsować wniosek, to zamiast do austriackiego Brixlegg czy szwedzkiego Malmoe będą mogli przyjeżdżać do Lublińca.

Temat pojawił się już 3 lata temu. - Młodzież sygnalizowała, że w mieście nie ma miejsca, w którym mogłaby jeździć. W Polsce takich skateparków jest ok. 5, większość to prowizorki z blaszanymi elementami. Burmistrz obiecał profesjonalny skatepark i gdy tylko pojawił się taki konkurs, postanowiliśmy wystąpić o środki. Mamy w mieście kilka atrakcji, liczne ścieżki rowerowe, skatepark byłby czymś unikatowym - mówi Marcin Klepacz z Zamiejscowego Wydziału Inwestycji i Rozwoju Urzędu Miejskiego.

Perspektywa ta jednak nieco się oddala, bo w konkursie na dofinansowanie wniosek został bardzo słabo oceniony. Jednym z głównych uzasadnień było przekonanie, że tego typu obiekt nie będzie atrakcji turystyczną Lublińca i nie ściągnie turystów do naszego miasta, ale będzie służył jedynie miejscowej młodzieży.
- Jak można powiedzieć, że Lubliniec nie jest odpowiednim miejscem, bo nie ma bazy hotelowej? W naszym mieście jak grzyby po deszczu pojawiają się kolejne hotele i to o bardzo wysokim standardzie. To kompromitacja oceniających, która dowodzi, że nie w ogóle nie znają naszego miasta. Inny zarzut dotyczy braku połączenia z innymi atrakcjami. Starosta już potwierdził, że jeszcze w tym roku powstanie ścieżka pieszo-rowerowa, która połączy skatepark z drogą główną - mówi burmistrz Lublińca, Edward Maniura.

Pod petycją, którą miasto zamieściło na kilku portalach i forach internetowych podpisało się blisko 400 osób z różnych, nawet bardzo odległych zakątków Polski.
Posypały się też komentarze: "Niech młodzież rozwija swoje pasje", Grażyna Matczak z Kołobrzegu, "Sam podróżuję do różnych miast Polski i Europy po to, aby ździć w bowlach. Dlaczego Lubliniec nie miałby znaleźć się na liście?" Wojciech Pastuszak, Gdańsk, "Jestem fanem bowlowej deskorolki i jeśli taki bowl powstanie to z pewnością będę go odwiedzać", Aleksander Żerwe, Gdańsk.

Za budową skateparku są też mieszkańcy naszego powiatu i województwa. Ich zdaniem takie przedsięwzięcia dają młodym ludziom możliwość rozwoju, a miastu organizowania imprez skalę ogólnopolską. Jedynie 4 osoby były przeciw.Do marszałka trafiło już odwołanie w sprawie wniosku. Czy tym razem uda się go przekonać, że to cenna inwestycja zarówno dla młodych ludzi jak i miasta? - Przygotowaliśmy bardzo merytoryczne odwołanie. Po jego przeczytaniu nikt nie powinien mieś wątpliwości. Odrzucenie wniosku to kompromitacja oceniających. Przygotowane materiały i dokumenty nie powinny pozostawiać żadnych wątpliwości, że miejsce jest idealne - przekonuje Maniura.

Budowa skateparku - jeśli odwołanie zostanie uwzględnione - będzie kosztowała pół miliona złotych, z czego 400 tys. zł pokryje Urząd Marszałkowski. Koszty utrzymania takiego obiektu są minimalne. Inicjatywę poparło Lubelskie Stowarzyszenie Sportów Ekstremalnych Upside oraz Fractal Skatebording.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lubliniec.naszemiasto.pl Nasze Miasto