Policjantka udzieliła chłopakowi pierwszej pomocy przedmedycznej, zadzwoniła po pogotowie ratunkowe i policję. Zaraz po zgłoszeniu dyżurny skierował we wskazane miejsce patrol policji.
- Zgłaszającą okazała się policjantka z Opola, która podczas spaceru z psem usłyszała wołanie o pomoc. Idąc w kierunku skąd dochodził głos, znalazła siedzącego na drodze młodego chłopaka. Nastolatek poinformował ją, że chwilę wcześniej został napadnięty i okradziony przez trzech nieznanych mu sprawców. Łupem bandytów miał paść telefon komórkowy - poinformowała Iwona Ochman, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Lublińcu.
Mundurowi wylegitymowali poszkodowanego. Po sprawdzeniu w policyjnych systemach okazało się jednak, że podał nieprawdziwe dane. Funkcjonariusze pouczyli nastolatka o odpowiedzialności karnej za wprowadzanie w błąd co do swojej tożsamości i w ciągu kilku minut ustalili rzeczywisty przebieg zdarzenia.
- W porozumieniu z kryminalnymi, którzy rozpoczęli już poszukiwania sprawców rozboju mundurowi ustalili, że poszkodowany to 17-letni podopieczny MOW-u, który kilkanaście minut wcześniej wraz z kolegą uciekł z placówki - podała rzecznik lublinieckiej policji. - Wyskakując z okna doznał jednak uraz nogi i dalsza ucieczka nie była już możliwa. Widząc, że nie ma już szans na realizację swojego planu, nastolatek przyznał że nikt go nie okradł, a historyjkę o rozboju wymyślił - dodała.
17-latek został przewieziony do szpitala. Za swój wybryk odpowie przed sądem.
Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?