Poczekalnia na dworcu PKP w Koszęcinie będzie funkcjonować jeszcze tylko do końca miesiąca

Poczekalnia w Koszęcinie będzie funkcjonować tylko do końca listopada. Później podobnie, jak kilka innych poczekalni zostanie zamknięta.

W piśmie od PKP S.A. czytamy, że od 30 listopada planowane jest zamknięcie poczekalni w budynku dworca w Koszęcinie z uwagi na zakończenie działalności kasy biletowej Przewozów Regionalnych. Kolejny przewoźnik, Koleje Śląskie, który przejmie obsługę linii kolejowych1 stycznia (po likwidacji Przewozów Regionalnych w województwie) nie jest zainteresowany otwarciem kas biletowych na wyżej wymienionych dworcach. Zdaniem PKP dla dalszego utrzymania wszystkich wyżej wymienionych obiektów, jako miejsc ważnych z punktu widzenia lokalnych społeczności oraz przy uwzględnieniu powszechnie znanych ograniczeń finansowych w PKP S.A., dobrym rozwiązaniem byłoby przejęcie obiektów przez samorządy terytorialne.

Co ciekawe, dotychczas PKP S.A. nie poinformowały Urzędu Gminy o swoich planach. - Nic mi nie wiadomo na ten temat, dowiaduję się o tym od państwa. Jestem zaskoczony. Nie umiem nazwać tego inaczej, jak próbą naciągania samorządu - mówi się wójt Grzegorz Ziaja i zapowiada, że nie zamierza płacić za utrzymanie poczekalni.

- To jest nie do przyjęcia i kłóci się z zasadą gospodarności. Nie będziemy z publicznych pieniędzy utrzymywać cudzej własności - oburza się wójt Ziaja. Tym bardziej, że gmina już swoje do dworca dołożyła.

- Na wiosnę pokryliśmy koszt malowania budynku. Spółka zakupiła farby, ale to my wynajęliśmy ludzi, posprzątaliśmy obiekt i cały teren wokół dworca. Ponieśliśmy konkretne koszty, a teraz PKP mówi, że zamyka poczekalnię i zrzuca na nas odpowiedzialność za jej dalsze utrzymanie- denerwuje się Ziaja.

Najgorsze jednak, że ucierpią pasażerowie. Codziennie z koszęcińskiego dworca korzysta ich bardzo wielu. Ludzie dojeżdżają pociągami do pracy i szkół.

Niestety tej zimy będą musieli marznąć na dworcu. Na szczęście PKP S.A. nie zapowiada kolejnych oszczędności w naszym powiecie.