W pierwszym spotkaniu Victoria uległa Skrze po walce 1:3. Bełchatowianki kropkę nad i postawiły już w sobotę. Skra pokonała Armaturę Kraków 3:0 i awansowała do finałowego turnieju o wejście do drugiej ligi.
Victoria szanse na awans przegrała w niedzielę, ulegając Armaturze 2:3. Nasze zawodniczki przegrały w tiebraeku, mimo że prowadziły już 4:1. Wtedy doszło jednak do kuriozalnej sytuacji. Sędzia przerwała spotkanie i poprosiła o interwencję ochronę, bo twierdziła, że z trybun wygraża jej jeden z kibiców.
- To niepojęte - denerwuje się trener Victorii, Jarosław Wachowski. - Pytałem sędzinę, czy gdyby sędziowała w Spodku przy 10 tysiącach kibiców, też by ich obserwowała. To żadne usprawiedliwienie, ale ta przerwa pozwoliła ochłonąć rywalkom, a nas wybiła z rytmu.
Victorii brakowało nieco doświadczenia. W brawach Skry grały trzy zawodniczki z pierwszoligowym doświadczeniem, Armatura niedawno grała jeszcze w drugiej lidze. W barwach lublinieckiego klubu żadna zawodniczka ani przez minutę nie grała na drugoligowych parkietach.
- Trudno, nie udało się nam po raz drugi w historii awansować do finału. Rywalki były po prostu lepsze i gratuluję im zwycięstwa. Widocznie jesteśmy trochę za silni na trzecią ligę, a za słabi na drugą - dodaje Jarosław Wachowski.
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?