O planowanym początkowo terminie przebudowy wiaduktu burmistrz Edward Maniura poinformował na kwietniowej sesji w 2018 roku, która miała miejsce niedługo po spotkaniu z dyrekcją Zarządu Dróg Wojewódzkich w Katowicach. Już wtedy realizacja inwestycji była w zasadzie przesądzona, ponieważ stan obiektu pogarsza się z roku na rok. Kwestie bezpieczeństwa to jedno. Mieszkańcy doskonale zdają sobie jednak sprawę, że wyłączenie - nawet częściowe - wiaduktu z użytku na czas prac, oznacza paraliż w ruchu drogowym na terenie miasta. Nie ma bowiem w Lublińcu innej drogi, żeby móc pokonać tory kolejowe bez konieczności stania przed przejazdem kolejowym.
- Gehenna czeka nas dopiero za dwa lata - powiedział przed rokiem Edward Maniura. - W tym roku ma być projekt, w przyszłym rozstrzygnięty przetarg, a sama modernizacja dopiero w 2020 - wyliczył wówczas.
Dodał, że obie strony mają niebawem wspólnie zastanowić się jak przygotować miasto do okresu realizacji inwestycji. ZDW już trzy lata wcześniej zapowiedział, że chce rozebrać stary wiadukt i w jego miejscu wybudować całkiem nowy. I ta koncepcja się nie zmieniła, natomiast zmienił się planowany termin rozpoczęcia. Wygląda na to, że na gehennę, o której mówił burmistrz, przyjdzie poczekać dłużej.
- Przewidujemy, że inwestycja wykonana będzie w latach 2021-2024 - poinformował ostatnio Ryszard Pacer, rzecznik prasowy ZDW w Katowicach. - Złożony został wniosek o Zezwolenie na Realizację Inwestycji. Konstrukcja będzie całkowicie rozebrana i wybudowany zostanie nowy wiadukt - potwierdził.
Szacuje się, że wykonanie nowego obiektu pochłonie ok. 30 mln zł.
Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
