Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Dyspozytornia w Lublińcu bez dyspozytorów. Nie tak to miało wyglądać

Bartłomiej Romanek
Dyspozytornia w Lublińcu bez dyspozytorów
Dyspozytornia w Lublińcu bez dyspozytorów Fot. Stanisław Koza
Dyspozytornia w Lublińcu bez dyspozytorów. Zamiast przesunięcia na inne stanowiska, jak to obiecywał przed kilkoma miesiącami wojewoda śląski, dwóch z czterech dyspozytorów otrzymało wypowiedzenia.

Dyspozytornia w Lublińcu bez dyspozytorów. Czterech pracowników pogotowia ratunkowego w Lublińcu straci pracę. Dwóch już otrzymało wypowiedzenia. Mimo zapewnień wojewody, stało się to, co można było zakładać. Powstanie jednej skonsolidowanej stacji pogotowia ratunkowego w Częstochowie, spowodowało konieczność zwolnienia dyspozytorów w naszym mieście.

Na szczęście na razie nie spowodowało to poważnych problemów, bo częstochowscy dyspozytorzy spisują się bez zarzutu, ale trudno wyrokować czy tak będzie stale.

Barbara Szubert, dyrektorka SP ZOZ w Lublińcu tłumaczy, że po zmianach podlegają jej, zgodnie z kontraktem z Narodowym Funduszem Zdrowia, jedynie zespoły ratownictwa medycznego. Od 16 września dyspozytornia podlega częstochowskiego pogotowiu ratunkowemu, a to oznacza konieczność zwolnienia czwórki lublinieckich dyspozytorów.

– Teraz funkcjonuje sześć skonsolidowanych dyspozytorni pogotowia w województwie. Jedna z nich znajduje się w Częstochowie i obsługuje powiaty: częstochowski, kłobucki i lubliniecki. Dlatego dyspozytornia nie podlega w żaden sposób SP ZOZ w Lublińcu – tłumaczy Barbara Szubert.

– W związku z tym musimy wręczyć wypowiedzenia. Wysłaliśmy oficjalne zapytanie do dyrektora pogotowia ratunkowego w Częstochowie, czy nie znalazłoby się zatrudnienie dla naszych dyspozytorów, ale otrzymaliśmy negatywną odpowiedź. W naszym szpitali sytuacja finansowa jest ciężka, zasadniczo redukujemy personel, dlatego nie jesteśmy w stanie zapewnić zatrudnienia zwalnianym dyspozytorom – dodaje dyrektor Szubert.

Powiat lubliniecki przez wiele miesięcy walczył z całych sił o utrzymanie dyspozytorni pogotowia ratunkowego w Lublińcu. Niestety wojewoda zdania nie zmienił, mimo że podnoszono różne argumenty. Starosta Joachim Smyła mówił nawet, że częstochowscy dyspozytorzy nie zrozumieją osób posługujących się gwarą śląską. Podnoszono również problem podobnych lub takich samych nazw miejscowości występujących w różnych powiatach. Na szczęście na razie skonsolidowana dyspozytornia w Częstochowie funkcjonuje bez zarzutu.

– Podczas spotkań uczulaliśmy wszystkich na sprawę takich samych nazw miejscowości. Na razie nie ma z tym problemu, natomiast mamy inny, niewielki. Nasi pracownicy mówią, że częściej wyjeżdżają. Dlaczego? Bo częstochowscy dyspozytorzy nie znają wszystkich osób, do których wyjazdy były często nieuzasadnione. Te osoby były doskonale znane lublinieckim dyspozytorom – tłumaczy Barbara Szubert.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Policja podsumowała majówkę na polskich drogach

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lubliniec.naszemiasto.pl Nasze Miasto