Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Dębowa Góra: Mieszkańcy narzekają, gmina interweniuje, ale na nic to się zdało

AKC
Mieszkańcy Dębowej Góry załamują ręce. Już niebawem, by dostać się do Boronowa będą musieli pokonać ok. 30-kilometrowy dystans. Powód? Remont, na czas którego droga, która zostanie nim objęta, zostanie całkowicie wyłączona z ruchu.

- Dojazd zapewniony jest tylko dzieciom szkolnym. Co z młodzieżą, która dojeżdża do szkół w innych miejscowościach, co z mieszkańcami, którzy muszą jechać do Urzędu Gminy, do lekarza czy choćby na zakupy? My cieszymy się z remontu, ale dlaczego musimy ponosić tak dotkliwe koszty? Żeby dojechać do Boronowa trzeba będzie pokonać ok. 30 km. To jest czas i pieniądze. Nie można było zaplanować na czas robót ruchu wahadłowego tylko zamykać cały odcinek - pyta jedna z mieszkanek Dębowej Góry.

Remont, o którym mowa, będzie prowadzony na długości ok. 1,5 km - od miejsca w Boronowie, gdzie zakończono remont tej samej drogi w roku ubiegłym. W czasie remontu rozebrana będzie cała konstrukcja drogi i wybudowana od nowa. Umowa już została podpisana, a plac budowy przekazany wykonawcy. Remont, jak informuje zarządca, czyli Zarząd Dróg Krajowych w Katowicach, rozpocznie się niebawem.

Objazdy wyznaczone są DW 905 z Boronowa przez Hucisko, Psary do skrzyżowania z DW 906 do miejscowości Piasek, dalej DW 908 przez Lubszę, Kamienicę, Starczę do Rększowic i dalej DW 904 do Konopisk. Można także jechać DW 905 z Boronowa do Herbów dalej drogą krajową 46 do skrzyżowania z DW 904 i dalej przez miejscowość Kopalnia do Konopisk. Ta druga trasa nie jest oficjalnym objazdem.

- Próbowaliśmy w tej sprawie interweniować, ale to nie jest nasza droga i ostateczna decyzja nie należy do nas. Myśleliśmy o wprowadzeniu innego rozwiązania, a mianowicie wyznaczeniu objazdu droga leśną, ale nie spełnia ona odpowiednich warunków - mówi Rufin Majchrzyk, wójt gminy Boronów.

Z pytaniem o to dlaczego nie rozpatrzono pozytywnie prośby gminy o wprowadzenie ruchu wahadłowego zwróciliśmy się do ZDW. - Decyzję o zmianie organizacji ruchu podejmuje marszałek województwa jako organ zarządzający ruchem na drogach wojewódzkich. Zaproponowaliśmy takie rozwiązanie ze względu na to, że na zamkniętym odcinku jest mało posesji i remont będzie trwał krócej. Także dlatego, że dzięki zamknięciu drogi można ułożyć warstwy bitumiczne całą szerokością drogi, co eliminuje potrzebę łączenia warstw bitumicznym szwem. Często to najsłabszy punkt nawierzchni, który sprawia, że czynniki atmosferyczne, takie jak woda i zmienne temperatury oscylujące wokół zera st. sprawiają, że nawierzchnia pęka i niszczeje. Dodatkowo pod uwagę wzięto fakt, że na remontowanym odcinku nie ma prywatnych posesji. Jest kilka firm. Dojazd do firm będzie możliwy mimo zamknięcia drogi dla ruchu - mówi Ryszard Pacer, rzecznik prasowy ZDW w Katowicach.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lubliniec.naszemiasto.pl Nasze Miasto