Na początku tygodnia ulewny deszcz mocno dał się wszystkim we znaki. O ile jedni mieli to szczęście, że nie musieli wychodzić z domu, a drudzy mogli zasiąść do swoich aut, to byli też tacy, którzy ulice miast i miejscowości przemierzali na własnych nogach.
A tam czekały nas nich przykre niespodzianki. - Na około 100-metrowym odcinku ul. Stalmacha w Lublińcu , na wysokości boiska sportowego, w czasie opadów deszczu jest istna fontanna, a kierowcy zamiast ograniczyć prędkość, to pędzą nawet szybciej, niż nakazują znaki drogowe i cieszą się, że przechodnie są doszczętnie ochlapani - pisze w liście do redakcji nasza Czytelniczka.
Dodaje przy tym,że swojego czasu pojawiły się tam nawet tablice ostrzegawcze, ale w krótkim czasie zostały zniszczone, a później całkiem zniknęły. - Nie mogę zrozumieć, że nikt nie jest w stanie tego problemu rozwiązać - dodaje
Czytelniczka. Ul. Stalmacha jest drogą powiatową, więc o wyjaśnienia poprosiliśmy starostwo. - Temat jest nam znany i zapewniam, że go nie bagatelizujemy. Zrobiliśmy wszystko, co było możliwe, żeby poprawić sytuację na ul. Stalmacha. Zamontowaliśmy dodatkowe kratki ściekowe, zrobiliśmy spusty, położono dodatkowe warstwy asfaltu. Ukształtowanie terenu jest jednak takie, a nie inne i konieczna jest kompleksowa przebudowa ulicy - mówi Franciszek Wróbel z Wydziału Komunikacji, Drogownictwa i Transportu.
Kompleksowa przebudowa całej ul. Stalmacha planowana jest na przyszły rok. W ramach inwestycji powstanie nowa droga, chodniki, oświetlenie oraz oznakowanie. - Złożyliśmy projekt w ramach tzw. schetynówek, który został oceniony najwyżej w województwie. Czekamy jeszcze na potwierdzenie, ale to praktycznie pewne, że otrzymamy środki na remont ulicy - dodaje Wróbel.
Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
