24 letni mieszkaniec Pabianic założył się z kolegami, że pod ciężarówką przejedzie odcinek jednego kilometra drogi.
W tym dniu w Pabianicach na jednej ze stacji benzynowych zatrzymał się kierowca ciężarówki.
Wyposażony w latarkę i sznurek, 24-latek wskoczył pod naczepę wyjeżdżającego z parkingu pojazdu i odpowiednio się przymocowal.
Kaskaderski wyczyn mieli w tym czasie obserwować jego koledzy.
Niestety po przejechaniu kilometra kierowca nie zatrzymał się i mężczyzna nie mógł zejść.
Po przejechaniu ponad 140 kilometrów, 24-latek nie wiedzac jak zatrzymać pojazd przełamał przewody hamulcowe i ABS-u. Zaniepokojony wadliwym działaniem układu hamulcowego kierowca ciężarówki zatrzymał pojazd.
Po wyjściu z kabiny skierował się w stronę naczepy, spod której niespodziewanie wyskoczył 24 latek. Pomiędzy mężczyznami doszło do szarpaniny.
Po kilkunastu minutach wpadl w ręce policjantów między Kochanowicami a Kochcicami.
Wątpliwy kaskader wyjaśniał funkcjonariuszom, że jest mechanikiem samochodowym i nie miał zamiaru zrobic nikomu krzywdy a próbował jedynie "dogadać" się z kierowcą aby ten zezwolił mu na naprawę usterek w samochodzie.
Teraz 24-letni mieszkaniec za swoje zachowanie odpowie przed sądem.
Amator niebezpiecznej jazdy usłyszał też zarzuty spowodowania uszkodzenia ciała i uszkodzenia rzeczy. Grozi mu 5 lat więzienia.AK
Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?