- To był geniusz, muzyk, który potrafił zagrać wszystko. Utwory, które wykonujemy to efekt jego wielkiego talentu.
Zespół nigdy nie będzie już taki sam, nikt nie zrobi tego tak jak on. Zwracam się do różnych osób z nadzieją na współpracę, ale każdy potrzebuje kogoś do pomocy. Józef wszystko robił sam - mówi ze łzami w oczach Halina Matera, sekretarz Związku Weteranów i Rezerwistów Wojska Polskiego w Lublińcu.
Józef Więcek urodził się w wiosce Serwis, w dawnym województwie kieleckim. Na Śląsk trafił za pracą, która podjął w kopalni w Jastrzębiu Zdroju.
W kopalni dostał możliwość rozwoju muzycznego. Prowadził tam orkiestrę dętą i zespół. Po jakimś czasie przeniósł się za pracą do Krupskiego Młyna, jednak tam pracował niedługo.
Wkrótce osiedlił się w Lublińcu, gdzie tutejszy PKS zaangażował go do pracy w zespole Carosa. Przez wiele lat związany też był z zespołem Złoty Kłos.
W końcu trafił do Związku Weteranów i Rezerwistów Wojska Polskiego w Lublińcu i tak rozpoczęła się przygoda z zespołem Wiarus.
- Józef skomponował na nasze potrzeby ok. 200 utworów. W naszej organizacji pracował przez 20 lat. Był członkiem Ligii Obrony Kraju. Nikomu nie odmówił pomocy, był ogromnym społecznikiem, wspaniałym człowiekiem, muzykiem i przyjacielem, którego nigdy nie zapomnimy - dodaje wzruszona pani Halina.
Zmarł Jan Ptaszyn Wróblewski
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?