Pół miliona złotych otrzyma gmina Kochanowice, a 300 tys. zł gmina Pawonków, jeżeli do końca 2013 r. przekaże firmie Contino prawomocne i ostateczne pozwolenie na budowę siłowni wiatrowych. Jeśli gminy zrobią to rok później dostaną po 100 tysięcy zł mniej.
- Rozpoczynając prace nad farmą wiatrową, a także budując ją, wiążemy się z lokalną społecznością na wiele lat. Dlatego chcemy być dobrym sąsiadem i angażować się w inicjatywy, które przyniosą korzyści mieszkańcom gminom Kochanowice i Pawonków. Stąd wynika nasza deklaracja skierowana do władz obydwu gmin - przekonuje Marcin Nawrocki, prezes Contino Lubliniec.
Deklaracja firmy Contino ma na celu finalizację trwającego od ponad 4 lat projektu, który pochłonął dotychczas 2 mln zł. mowa tylko o samych przygotowaniach, badaniach itd.
Całość inwestycji ma kosztować ok. 140 mln zł.
To czy dojdzie do skutku, wciąż stoi pod wielkim znakiem zapytania. - O ile wójtowie gmin są neutralni, tak niewielka grupa przeciwników skutecznie utrudnia współpracę. Nie można ulec osobom, które najgłośniej krzyczą. To osoby, które próbowały dostać się na pewne pozycje, ale im się nie udało - mówi Krzysztof Smardzewski ze Smart Media.
Zdaniem Contino pewne działania noszą znamiona premedytacji. - Mamy za sobą wiele spotkań, na które zapraszaliśmy specjalistów. Co ciekawe, w protokołach z sesji są tylko wypowiedzi przeciwników budowania wiatraków, naszych wypowiedzi tam nie ma, jakbyśmy byli nieobecni. Poprosiliśmy o wyjaśnienia i otrzymaliśmy odpowiedź, że radni przyjęli takie właśnie protokoły - mówi Robert Trzaskowski, dyrektor działu projektów.
Według przedstawicieli firmy, zamieszanie wokół wiatraków wynika m.in. z nieuzasadnionej obawy utraty subwencji wyrównawczej.
- Jeżeli rośną podatki wpływające do gminy, to zmniejsza się subwencja z budżetu z państwa. Nie oznacza to jednak, że gmina biednieje, bo straty rekompensuje dochód z podatków, a gmina tylko korzysta, bo może się usamodzielnić od państwa - przekonuje Trzaskowski.
Na budowie wiatraków zyskać mieliby nie tylko ci rolnicy, na działkach których powstaną wiatraki, ale także właściciele gruntów, przez które będzie przebiegać infrastruktura, czyli drogi, podziemne przewody oraz ci, nad gruntami których znajdą się śmigła wiatraka.
- Rolnik, na działce którego stoi sam wiatrak może liczyć na wpływy rzędu 20-25 tys. zł rocznie, przy czym kwota ta podlega rewaloryzacji - wyjaśnia Jerzy Łuka, kierownik projektu. - Pytanie, czy radnym wystarczy sił i odwagi, by doprowadzić tą inwestycję do końca - dodaje Smardzewski.
Co na to gminy?
Choć nikt nie chce powiedzieć tego głośno, to propozycja Contino zdaniem zainteresowanych wydaje się być formą łapówki.
Jeszcze tydzień temu finalizacja inwestycji w Kochanowicach była na wyciągnięcie ręki. Niespodziewanie radni zmienili zdanie dotyczące odległości lokalizacji wiatraków od zabudowań i Contino znów jest w kropce.
Deklaracja firmy trafiła do wszystkich radnych. Po zapoznaniu się z pismem ustosunkują się do jego treści, a my wrócimy do tematu. Tymczasem wójtowie Ireneusz Czech i Henryk Swoboda nie ukrywają zaskoczenia propozycją firmy. Ich zdaniem warto się nad nią pochylić, ale bez emocji - jak to w interesach.
Strefa Biznesu: Plantatorzy ostrzegają - owoce w tym roku będą droższe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
