Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Olszyna: Najpierw wymiana dachu, potem remont budynku. To będzie duża rzecz [ZDJĘCIA]

AKC
Fot. Aneta Kaczmarek
Rozpoczął się remont remizy w Olszynie. Firma jak tylko weszła na plac budowy, rozpoczęła demontaż dachu i zamówiła prefabrykaty na nowe pokrycie obiektu.

W listopadzie odbył się demontaż dachu, który był w fatalnym stanie. To jednak kropla w morzu potrzeb, bo olszyńska remiza jest w fatalnym stanie.

- Bardzo długo ciągnęły się sprawy projektowe związane z tym obiektem. Okazało się, że znajduje się on w strefie konserwatorskiej, musieliśmy robić uzgodnienia z konserwatorem, szczęśliwie dobrnęliśmy do końca i uzyskaliśmy pozwolenie na wymianę dachu. Potem jednak pojawiły się problemy z wyłonieniem wykonawcy, żadna firma się nie wystartowała w przetargu i musieliśmy go ponawiać. Wymiana dachu to priorytetowe zadanie na ten rok - mówi Iwona Burek, wójt gminy Herby.

Choć mnie widać tego z zewnątrz, budynek olszyńskiej remizy jest w fatalnym stanie.

- Podłogi są mokre, przegniłe. W deszczowe dni, wszędzie rozstawiane są miski na wodę, wszystko leci. Wymiana dachu będzie kosztowała 95 tys., ale nie mamy wyjścia, to trzeba bezwzględnie zrobić. W tym roku wymienimy dach, a z nowego budżetu będziemy się starać wyremontować środek. Musimy zrobić całą konstrukcję, pokrycie, obmurowanie wieńca od podstaw. Konstrukcja będzie z prefabrykatów, to dobre rozwiązanie techniczne. Na środku tej sali był słup i on przeszkadzał, ale przy normalnej konstrukcji więźby nie było innego wyjścia, bo jest za szeroka rozpiętość sali i takie wzmocnienie musiało być na belce. Przy prefabrykacie, gotowej konstrukcji, która będzie nakładana dźwigiem, nie ma takiej konieczności. Będzie to nowsza technologia, znacznie lepsza i mam nadzieję, że posłuży na wiele lat. Pokrycie zostanie wykonane blachą, stąd też ta kwota. To praktycznie dach robiony od nowa - mówi pani wójt.

Nowy dach to dopiero początek robót, jakie trzeba będzie wykonać, by remiza mogła służyć mieszkańcom.

- Kolejne potężne i na pewno kosztowne zadanie to remont w środku - sanitariaty, poszczególne pomieszczenia, tam trzeba wszystko zmodernizować. Centralne ogrzewanie jest starego typu, rurki przechodzą nad oknami. W starszej części jest nieocieplony dach, w kuchni na belkach wychodzi grzyb. Również w tej starszej części trzeba będzie ocieplić strop i będę się starała wystąpić z wnioskiem do Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, bo jednak wymiana ogrzewania na nowoczesne i docieplenie stropu kwalifikują się do dofinansowania. Mam nadzieję, że to się nie zmieni po nowym roku, bo tak może się zdarzyć - mówi Burek.

Docieplenie stropu i nowe kaloryfery to konieczność, by powstrzymać ubytki ciepła. Całe przedsięwzięcie to dla gminy nie lada zadanie.

- To potężne zadanie, by doprowadzić to miejsce do standardów na miarę dzisiejszych czasów. Obiekt stoi w centrum miejscowości, a na tę chwilę jest praktycznie nie do wykorzystania. Żadna osoba nie urządzi tam imprezy, sołtysi czy strażacy nie zaproszą tam na imprezy sołeckie czy gminne, bo nie mogą odbywać się w takich warunkach. W pobliżu jest kościół i cmentarz. W tej chwili stypę trzeba robić w Bronowie lub Kalinie, a przecież remiza jest zaraz obok i można byłoby ją wykorzystać w tym celu. Niedawno Rada Rodziców robiła imprezę w Kalinie, bo nie było jej zrobić na miejscu zrobić. Potrzeba będzie wiele środków, by wyremontować ten budynek, ale powoli to zrobimy. Najważniejszy jest dach. Jak będzie gotowy, to można będzie działać w środku - dodaje pani wójt.

od 12 lat
Wideo

echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lubliniec.naszemiasto.pl Nasze Miasto