Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Lubliniec: Marcin Grabiński mistrzem Polski wśród niewidomych i słabowidzących [FOTO]

Aneta Kaczmarek
Marcin Grabiński podczas Maratonu Poznańskiego
Marcin Grabiński podczas Maratonu Poznańskiego Fot. Maraton Poznański/Mat. prasowe
Lubliniec: Marcin Grabiński nie spoczywa na laurach. Świeżo upieczony mistrz Polski ma kolejne ambitne plany. Jego życiowym celem jest start w paraolimpiadzie. Ma też zamiar wygrać Maraton Komandosa.

Lubliniec: Marcin Grabiński został Mistrzem Polski Osób Słabowidzących i Niewidzących, które zostały rozegrane podczas 11. Maratonu Poznańskiego.

W sumie w biegu wystartowało 5678 zawodników - głównie pełnosprawnych (rywalizacji o tytuł mistrza Polski wśród słabowidzących i niewidzących udział wzięło ok. 20 zawodników).

Grabiński z czasem 03:04:20 zajął w generalnej klasyfikacji doskonałe, 193. miejsce. Średnia prędkość, z jaką biegł to 14 km/h. W swojej kategorii, czyli T11 (niewidomy z przewodnikiem) zawodnik z Lublińca nie miał sobie równych.

Nie dość, że wygrał, to zmieścił się w dwóch limitach czasowych, wymaganych by dostać się do kadry narodowej. W kategorii T11 limit wynosił 3.30 h, natomiast w kategorii T12 (słabowidzący) 3.30 h.
Grabiński złamał oba czasy i ma szanse reprezentować nasz kraj w przyszłorocznych Mistrzostwach Europy w Anglii.
- Nie mogę mówić o sobie, jako o osobie niewidzącej, bo widzę w 5 proc. Natomiast tempo w jakim biegam wynika z tego, że już niczego się nie boję. Zaliczyłem już kilka rowów, mniejszych czy większych kontuzji. Myślę, że mógłbym pobiec bez przewodnika, ale to byłoby dość niebezpieczne właśnie ze względu na urazy. Wystarczy, że nie zauważę krawężnika i to już może skończyć się kontuzją, dlatego potrzebuję pomocy - mówi zawodnik.
W Maratonie Poznańskim towarzyszył mu Marek Kapela z Dobrodzienia.

- To bardzo dobry zawodnik, biegający na naprawdę wysokim poziomie. Wciąż potrzebuję jednak nowych przewodników, czy to do startów, czy do treningów. Zawsze mogę liczyć na pomoc i wsparcie Marcina Świerca, w Dobrodzieniu biegłem z Krzysztofem Szwedem z lublinieckiej Mety. Mam też deklarację klubowiczów dotyczącą pomocy w Maratonie Komandosa - mówi Grabiński.

Niewidomy zawodnik ma zamiar nie tylko go ukończyć, ale wygrać kategorię Medyk. - Moim marzeniem była służba w Jednostce Wojskowej Komandosów. Niestety okazało się, że tracę wzrok. Nagrodą w tej kategorii jest szkolenie w JWK. W 10. rocznicę próby dostania się do wojska mam zamiar ją zgarnąć, ciekaw jestem tylko, jak nasi komandosi to załatwią - śmieje się Grabiński. Jego największym celem jest start za 2 lata w paraolimpiadzie.

- Mam na swoim koncie wiele osiągnięć, jedne są większe, inne mniejsze ale wszystkie dla mnie równie cenne. Paraolimpiada to największe wyzwanie i cel, do którego dążę - przyznaje.

Oprócz biegania, zawodnik z Lublińca jest również ambasadorem imprezy Run of Spirit - Bieg Na Tak, organizowanego przez Evangelisches Johannesstift oraz Fundację Na Tak, odbywającego się w Poznaniu i Berlinie. - Zawsze jestem przedstawiany jako niewidomy biegacz, może w przyszłorocznej edycji przedstawia mnie jako Mistrza Polski - żartuje Grabiński.

I podkreśla, że współpraca z fundacją daje mu niesamowitą satysfakcję. - Moja niepełnosprawność to nic w porównaniu z tym, co dotyka niektóre z dzieciaków objętych wsparciem stowarzyszenia. Czasem serce się kraje, gdy człowiek widzi, jak te dzieci cierpią. Jeżeli to co robię, czym się zajmuję, czy moja historia może choć nieco pomóc uwierzyć im, że może być lepiej, to dla mnie największa radość - mówi sportowiec.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lubliniec.naszemiasto.pl Nasze Miasto