Jak relacjonował 51- latek, około godziny 13.15 zaparkował swój pojazd przed jednym z urzędów, gdzie załatwiał swoje sprawy. Gdy około godziny 14.00 wrócił , stwierdził że samochodu nie ma i dlatego zgłosił kradzież.
Policjanci wypytując o szczegóły, widząc zdenerwowanie i brak zdecydowanych odpowiedzi, nabrali podejrzeń, że do kradzieży nie doszło. Gdy dokonali sprawdzenia dostępnego w tamtym miejscu monitoringu, potwierdzili że pokrzywdzony o wskazanej godzinie tam nie wjeżdżał.
Wspólnie z nim rozpoczęli poszukiwania pojazdu, który odnaleźli w innej części miasta. Dopiero wówczas pokrzywdzony przypomniał sobie, że tam właśnie samochód zaparkował. Podziękował policjantom za pomoc i jednocześnie przeprosił za niepotrzebne zaangażowanie.
- Roztargniony mężczyzna w tym przypadku najadł się tylko strachu, pamiętajmy jednak, że za zawiadomienia o przestępstwach czy wykroczeniach, które faktycznie nie zaistniały, możemy zostać pociągnięci do odpowiedzialności - ostrzega Serafin Mzyk, oficer prasowy KPP Lubliniec.
Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?