Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

ZSOT w Lublińcu wystawił spektakl, oklaskiwany przez kilkaset osób [FOTO]

RED
Fot. ZSOT w Lublińcu
ZSOT w Lublińcu wystawił na szkolnej scenie sztukę z udziałem uczniów liceum i technikum pt. „Jacques Fesch - święty czy bandyta?". Inicjatorem i reżyserem przedstawienia był, podobnie jak w roku ubiegłym, ksiądz Marcin Wojtczak, nauczający religii w ZSOT.

ZSOT w Lublińcu zrealizowało projekt z z udziałem blisko 30-osobowej ekipy. Fabuła spektaklu oparta została na dzienniku Jacquesa Fescha pt. "Za pięć godzin zobaczę Jezusa".

Jego autor to osoba wyjątkowo kontrowersyjna: był złoczyńcą, którego za zabicie człowieka skazano ponad pół wieku temu na śmierć. Od 1993 do 2011 r. prowadzony był jego proces beatyfikacyjny. W więzieniu, pod wpływem adwokata i kapelana więziennego, przeżył bowiem głębokie nawrócenie.

Pojednany z Bogiem poddał się całkowicie Jego woli i uznał, że kara będzie zadośćuczynieniem za winy osobiste i grzechy rodziny. Przyjmował sakramenty, dużo się modlił – często kosztem snu – pościł o chlebie i wodzie, a także rzucił palenie.

Perspektywa beatyfikacji Fescha może budzić sprzeciw, ale przecież pierwszym złoczyńcą, który odbiera cześć jako święty, jest skruszony łotr ukrzyżowany u boku Jezusa. Sam Chrystus dokonał swoistej kanonizacji, obiecując mu, że jeszcze tego dnia znajdzie się w raju. Tradycja nadała Dobremu Łotrowi imię – św. Dyzmas. A o tym, czy Jacques Fesch trafi na ołtarze, decyduje teraz Kongregacja Spraw Kanonizacyjnych.

Spektakl teatralny w ZSOT wysoko ocenili widzowie. – Dynamiczna akcja połączona z grą świateł, muzyką i sekwencjami filmowymi pozwoliła każdemu odbiorcy przenieść się w czasie i przeżyć jedną z najbardziej niezwykłych ludzkich historii. Człowiek, który skazany za zabójstwo na śmierć doświadcza łaski nawrócenia, zmusza do stawiania pytań o wymiar świętości – komentowała Wioletta Burzyk, uczennica klasy 1 LO. – W moim odczuciu fakt dostrzeżenia własnych błędów i dążenie do ich naprawy zasługuje na olbrzymi szacunek.

– Każda z osób, które obejrzały przedstawienie miała potrzebę wyrażenia swojego zdania w kwestii zawartej w tytule – mówili inni uczniowie. – To było najlepsze przedstawienie szkolne, jakie oglądaliśmy – dodawali. Najwięcej pochwał zebrał Adrian Huber – odtwórca tytułowej roli, który na co dzień uczy się w 2 klasie Technikum Mechanicznego.

Prócz niego rewelacyjnie zagrali pozostali uczestnicy, budząc wzruszenie, a czasem także śmiech. – Idealnie dobrane role – komentowali uczniowie, którzy podziwiali występy swoich kolegów.

Spektakl podziwiało również kilkuset gości. – Niewiarygodne, że uczniowie potrafili zagrać jak profesjonalni aktorzy. Piękne widowisko. Nawet łza zakręciła się w oku… - dzielili się wrażeniami po wyjściu z sali.

Przygotowanie przedstawienia z udziałem tak licznej grupy aktorów to nie lada wyzwanie. Ksiądz Marcin poświęcił wiele godzin na próby, przygotowanie scenografii, oprawę estetyczną i organizację widowiska. Nic by się jednak nie udało bez zapału i pasji, którą zaraził młodzież. Spektakl był dla wszystkich nie tylko okazją do refleksji czy rozwijania talentów, ale także prezentacją świetnej organizacji pracy.

Przedstawienie było jednym z działań, którymi ZSOT pragnie uczcić Jubileusz 90-lecia szkoły. Zwieńczeniem wszystkich działań będzie uroczystość zaplanowana na 26 września tego roku w Miejskim Domu Kultury oraz w szkole przy ul. Ks. płk. Jana Szymały.

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lubliniec.naszemiasto.pl Nasze Miasto