Z 1,5-miesięcznym opóźnieniem PKP Dworce Kolejowe rozpoczęły realizację swoich zobowiązań

Wreszcie ruszają prace remontowe na lublinieckim dworcu PKP. Dotychczas powstały jedynie toalety, których wykonanie należało do miasta. Część dla podróżnych, czyli poczekalnię, kasę i hol, wykonają PKP Dworce Kolejowe.

Prace miały ruszyć 15 września, ale PKP niespodziewanie PKP unieważnił przetarg na wykonanie tych prac. Wynikało to z faktu, że firmy, które się do niego zgłosiły, zaproponowały wyższe koszty niż to zaplanowały PKP Dworce Kolejowe. - Od blisko 3 tygodni nie mogę się skontaktować z panią dyrektor i mam wrażenie, że to świadome działanie. Wątpię, czy w tym roku uda się ten remont wykonać. Jeżeli firma ma projekt i odwołuje przetarg, to ja nie rozumiem, jak ona w ogóle funkcjonuje - mówił wówczas burmistrz Edward Maniura.

W ubiegłym tygodniu miało miejsce przekazanie placu budowy. Zgodnie z pierwotnymi założeniami, plan przewiduje, że wewnętrzna część dworca będzie gotowa do końca roku. - W pierwszej kolejności wyremontowana zostanie poczekalnia. Koszt prac wyniesie ok. 130 tys. zł. Za kolejne pół miliona złotych, już w przyszłym roku, będzie robiona część zewnętrzna, czyli m.in. elewacja, wymiana okien, podmurówka - mówi Żaneta Białek, rzecznik prasowy Urzędu Miasta w Lublińcu.

Z niecierpliwością czekają na to pasażerowie, którzy w międzyczasie zmuszeni byli do gnieżdżenia się na ławkach przy kasach, oddzielonych od pozostałej części holu pilśniowymi płytami. - Co tu dużo mówić, komfort oczekiwania na pociąg jest żaden. Ale jak mam do wyboru marznąć na zewnątrz albo choć trochę się ogrzać, mimo że w mało przyjemnych warunkach, to oczywiste jest, że wybiorę tę pierwszą opcję - mówi pan Roman z Herbów.

Póki co, nie ma też mowy o skorzystaniu z gotowych od kilku tygodni toalet. - Obecnie nie jest to możliwe, gdyż zgodnie z umową, zostaną one oddane do użytku dopiero wtedy, gdy cały remont będzie zakończony - wyjaśnia Żaneta Białek.