Wrocław. Tłok w liceach. Czy wszyscy uczniowie pomieszczą się w szkole?

Jeszcze do czwartku trwają ostatnie rekrutacje do liceów, szkoły techniczne spodziewają się roszad jeszcze nawet we wrześniu. W większości placówek gotowe są już plany zajęć. Gdzie pomieszczą się uczniowie? Czy lekcje będą trwały do wieczora? Sprawdziliśmy to we wrocławskich liceach.

Najwięcej - bo aż 19 - klas pierwszych powstało w tym roku w Liceum Ogólnokształcącym nr VII przy ul. Zaporoskiej. Tutaj ostateczny plan zajęć będzie znany dopiero pod koniec tygodnia, ale w sekretariacie dowiadujemy się, że szkoła ma funkcjonować tak, jak do tej pory - w godzinach od 7.30 do 15.50. Szkoła ma drugi budynek w którym będzie odbywała się część lekcji. Nie brakuje także nauczycieli.

Podobnie sprawa wygląda w innych placówkach. Dyrektorzy kilku z nich przyznają: "jakoś daliśmy radę zmieścić wszystkich uczniów, ale nie było łatwo".

W LO nr XIII przy Haukego-Bosaka, w którym także w tym roku rusza 17 klas pierwszych, lekcje trzeba było wydłużyć o godzinę. Wcześniej zaczynały się one o 8 rano i trwały zwykle maksymalnie do 15:15. Teraz uczniowie będą musieli stawiać się w szkole o 7:30 i zostawać czasami nawet do 15:30.

- Warunki są, jakie są. Przeznaczyliśmy między innymi dodatkowe pomieszczenie na klasę i damy radę. Będzie tłoczno, ale udało się wszystko dograć. Klasy nie liczą więcej niż 32 osoby, zgodnie z przepisami, nie brakuje nam także nauczycieli - mówi wicedyrektor XIII LO, Piotr Pitura.

W większości wrocławskich szkół średnich lekcje zaczynać się będą jeszcze przed 8. Grażyna Kusiak z Zespołu Szkół Ogólnokształcących nr 3 przy Piotra Skargi informuje, że u nich plan jeszcze nie jest dopięty na ostatni guzik, ale już dzisiaj wiadomo, że lekcje będą na pewno zaczynały się od 7:30. Nie ma jednak braków kadrowych, nie przewidują także wprowadzenia drugiej zmiany.

W II LO przy Parkowej zbawienny okazał się duży budynek. Tam uczniowie naukę rozpoczną od 8.
- U nas klas pierwszych, w stosunku do poprzedniego roku będzie więcej o 5. Pracę rozplanowaliśmy jednak tak samo jak dotąd, ponieważ dysponujemy odpowiednią przestrzenią, którą mogliśmy zagospodarować. Baliśmy się czy wszystko przebiegnie bez przeszkód, ale dzisiaj już wiemy, że się udało. Kadrę także mamy skompletowaną - mówi wicedyrektor II LO, Tomasz Zych.

W podobnie komfortowej sytuacji przy układaniu planu byli dyrektorzy z XIV LO przy Brucknera. Liczba klas nie zwiększy się tutaj znacznie, a dodatkowo placówka dysponuje sporym budynkiem, gdzie bez większych problemów można było rozplanować zajęcia. Zmian w swoim liceum nie planują też Urszulanki, a także dyrekcje XII LO przy pl. Orląt Lwowskich i III LO przy Składowej.

- Nasza szkoła nie jest duża, w tym roku przybędzie nam tylko dwie dodatkowe klasy pierwsze. Poradziliśmy sobie z ułożeniem planu lekcji. Najdłużej zajęcia potrwają do 16:15 - mówi wicedyrektor III LO, Stefan Inglot.

Najwięcej niewiadomych pozostaje cały czas w przypadku szkół technicznych.

- W tym roku planujemy otwarcie 10 pierwszych klas w technikach i 4 grupy w szkole zawodowej. Jednak dokładną liczbę będziemy znali dopiero we wrześniu. Taka jest nasza specyfika. Mamy już ułożony plan lekcji, ale na pewno ulegnie on zmianie. Przemieszczenia, zwłaszcza w zawodówkach, zawsze odbywają się już nawet po rozpoczęciu roku szkolnego. Jeśli okaże się, że uczniów mamy więcej, być może będziemy musieli otworzyć jakieś kolejne klasy i zmienić plan. Zapewniam jednak, że z podwójnym rocznikiem sobie poradzimy, nie będzie dwóch zmian. Mamy dużą bazę lokalową, więc o brak przestrzeni nie musimy się martwić - mówi wicedyrektor Zespołu Szkół nr nr 18 przy ul. Młodych - Techników, Elżbieta Wachowska - Karaśkiewicz.