Wókt Grzegorz Ziaja komunikat zarządu dróg wojewódzkich nazywa totalnym nieporozumieniem

"Na stronie internetowej gminy Koszęcin ukazała się bogato ilustrowana relacja z przecięcia wstęgi na DW 907 z informacją, że skończyła się udręka kierowców, bo wojewódzka droga nr 907 jest już zmodernizowana i została oddana do użytku, a 18 grudnia odbyło się jej oficjalne otwarcie. Dalej następuje lista osób, które przecinały wstęgę. Przeczytać tam można także, że inwestycja została sfinansowana ze środków Województwa Śląskiego, ale warto wspomnieć, że właśnie dzięki działaniom samorządowców z naszego regionu remont został zaplanowany i sfinalizowany. A także, iż głównym inwestorem był Zarząd Dróg Wojewódzkich z Katowic" - czytamy na stronie ZDW.

W opinii dyrekcji ZDW w Katowicach organizowanie tego typu uroczystości przez władze lokalne, w sytuacji, gdy drogę wojewódzką remontował ZDW jest co najmniej nietaktowne.

Pracownikom ZDW w Katowicach nie są znane jakiekolwiek mające znaczenie "działania samorządowców" z tego regionu, by "remont został zaplanowany i sfinalizowany".

Remont tej drogi wykonany był na zlecenie ZDW w Katowicach, kosztował 12 mln zł, a pieniądze pochodziły w całości z budżetu samorządu województwa śląskiego. To ZDW w Katowicach zaplanował, przygotował i nadzorował tę inwestycję.

"Można by zadać pytanie o zasługi władz Koszęcina i Boronowa w wyremontowaniu tego fragmentu drogi" - czytamy dalej. Zdziwienia zamieszaniem nie kryje wójt Koszęcina.

- To jakieś totalne nieporozumienie. Drogi nie otworzyłem ani ja, ani wójt Boronowa, ale pani Aleksandra Banasiak, Członek Zarządu Województwa Śląskiego. Prawda jest taka, że ZDW działa na zlecenie marszałka, bo samo nie ma na to pieniędzy. Gdybyśmy na nich liczyli, to przez 50 lat nie doczekalibyśmy się drogi. Jeśli chodzi o nasze zasługi, to starania o to, by remont znalazł się na liście zadań marszałka czynione były od 2 lat. Włączyło się w to wiele osób, m.in. radni Sejmiku Wojewódzkiego, którym za to serdecznie dziękuje - mówi Grzegorz Ziaja.