Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Władze powiatu lublinieckiego domagają się zwiększenia kontraktu SP ZOZ. Rząd zapowiedział 650 mln zł dla szpitali. Ile trafi do Lublińca?

PW
Temat sytuacji szpitala i publicznej służby zdrowia w powiatach wywołał długą dyskusję podczas marcowej sesji Rady Powiatu Lublinieckiego.
Temat sytuacji szpitala i publicznej służby zdrowia w powiatach wywołał długą dyskusję podczas marcowej sesji Rady Powiatu Lublinieckiego. Starostwo Powiatowe w Lublińcu
Rada Powiatu Lublinieckiego podjęła uchwałę w sprawie zwiększenia kontraktu z Narodowym Funduszem Zdrowia dla lublinieckiego szpitala w związku z wieloletnim niedoszacowaniem. Zdaniem posła Gawrona starosta i dyrektor zespołu są bierni jeśli chodzi pozyskiwanie dodatkowych środków. Rząd zapowiada pomoc finansową w wysokości 650 mln zł. Ale tylko nieco ponad połowa ma trafić do szpitali powiatowych.

Przed tygodniem informowaliśmy, że Barbara Szubert zrezygnowała z funkcji dyrektora Samodzielnego Publicznego Zespołu Opieki Zdrowotnej w Lublińcu (trzymiesięczny okres wypowiedzenia wygaśnie z końcem maja). Sprawa rezygnacji spowodowała kolejną wielką dyskusję nad stanem lublinieckiej publicznej służby zdrowia. Podczas ubiegłotygodniowej sesji rady powiatu, radni podjęli nie tylko uchwałę dotyczącą ogłoszenia konkursu na dyrektora, ale również m.in. „w sprawie zwiększenia kontraktu dla SP ZOZ w związku z jego wieloletnim niedoszacowaniem, przynajmniej do poziomu porównywalnego szpitala powiatowego w województwie śląskim”. Tę drugą skierowali zarówno do NFZ, ministra zdrowia, premiera, jak i prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego oraz prezydenta Dudy. W uchwale podkreślają, że zawierane jak dotąd kontrakty z NFZ w dużym stopniu nie pokrywały kosztów leczenia i funkcjonowania szpitala, na co sam powiat z własnego budżetu przekazał już ponad 18 mln zł. Władze powiatu są zdania, że środki na służbę zdrowia dzieli się niesprawiedliwie – jak to ujęły – po tzw. „uważaniu”.

Co robić? I kto?

Na sesji długo dyskutowano na temat kondycji lublinieckiego szpitala, ale też generalnie sytuacji służby zdrowia w powiatach.

– Ważna jest współpraca. Mając swojego posła mamy dużą szansę, żeby odbudować to, co zaniedbały poprzednie rządy, bo tych środków na funkcjonowanie szpitala jest zdecydowanie za mało – powiedział Ernest Pogoda, wiceprzewodniczący rady, który podkreślił, że posła Andrzeja Gawrona powinno się na koniec kadencji rozliczyć tak samo jak kiedyś rozliczano w powiecie Edwarda Maniurę, czyli ile konkretnie środków dla niego załatwił. – A nie jakieś 650 mln zł zapowiadane przez rząd, które nie wiadomo gdzie pójdą – dodał.

Obecny na sesji poseł Gawron zgodził się co do współpracy, ale zaznaczył, że do tego potrzebne jest zaangażowanie dwóch stron. Zwrócił uwagę, że zadaniem zarówno dyrektora placówki, jak i starosty, jako kierującego organem prowadzącym, jest podejmowanie starań o pozyskanie dodatkowych środków. W jaki sposób? Według parlamentarzysty np. poprzez otwieranie nowych oddziałów czy uruchamianie dodatkowych świadczeń, na które można uzyskać osobne kontrakty z NFZ.

Zgadzam się, że tych środków jest za mało, ale to nie obliguje do tego, żeby być biernym – skomentował Andrzej Gawron.

Zarówno dyrektor Barbara Szubert, jak i wicestarosta lubliniecki Tadeusz Konina odpowiedzieli, że uruchomienie dodatkowych usług medycznych wcale nie gwarantuje poprawy sytuacji finansowej, bo do tego też trzeba m.in. personelu. A z nim i przy aktualnej ilości oddziałów lubliniecki szpital ma duży problem. Żeby go ograniczyć podjęto niedawno decyzję o ograniczeniu liczby łóżek.

Tylko dzięki temu mogliśmy utrzymać odpowiedni nadzór pielęgniarski, ponieważ jeśli chodzi o pielęgniarki mamy gigantyczne braki – poinformowała Barbara Szubert.

Podobnie jest w przypadku lekarzy.

Siedem i pół roku pozyskuję lekarzy, bo pracujący u nas odchodzą z różnych względów – powiedziała dyrektor, dodając, że problemem nie jest już wynagrodzenie, które akurat specjalnie nie odbiega od innych miast. – Lekarze nie chcą dojeżdżać np. 40 km. Chodzi także m.in. o to, żeby mogli się szybko dostać z jednego miejsca pracy do drugiego – zwróciła uwagę Barbara Szubert, dodając, że odkąd jest dyrektorem szpital non stop boryka się z problemami finansowymi, tyle raz jest gorzej, a raz trochę lepiej.

Podkreśliła też, że zapowiadana przez rząd pomoc finansowa w wysokości 650 mln zł, która – jak wyliczył m.in. poseł Gawron – dałaby ok. 800 tys. zł – 1 mln zł na placówkę, to nie do końca prawda w kontekście szpitali powiatowych.

Na powiatowe ma być 350 mln zł. Przy najkorzystniejszym układzie, biorąc pod uwagę ilość takich placówek, oznacza to, że dostaniemy po 200 tys. zł – wyliczyła dyrektor.

A co roku działalność lublinieckiego szpitala zamyka się stratą sięgającą ok. 4 mln zł.

W sprawie deficytu kadry medycznej stanowisko przygotował niedawno Parlamentarny Zespół ds. Szpitali Powiatowych, któremu przewodniczy Andrzej Gawron. Proponuje w nim kilkadziesiąt rozwiązań dotyczących zarówno lekarzy, pielęgniarek, jak i położnych – w zakresie kształcenia przed i podyplomowego oraz regulacji prawnych. Stanowisko zostanie skierowane m.in. do ministra zdrowia.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wielki Piątek

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lubliniec.naszemiasto.pl Nasze Miasto