Pod koniec listopada grupa Litwinów przyjechała na polowanie zorganizowane pod Koszęcinem. Niestety jeden z myśliwych zastrzelił wilka. Na miejscu zdarzenia pojawiła się policja, a sprawa trafiła do prokuratury.
– We wtorek 30 listopada, około godziny 15 lublinieccy policjanci interweniowali w lasach w rejonie Koszęcina w związku z zastrzeleniem wilka podczas polowania. Po przeprowadzeniu czynności procesowych, całość akt przekazana została do Prokuratury w Lublińcu celem wszczęcia śledztwa z Art. 181 §3 Kodeksu Karnego w związku z Art. 35 ust. 1 Ustawy o ochronie zwierząt – poinformował asp. Michał Sklarczyk, rzecznik KPP w Lublińcu.
O zabiciu zwierzęcia poinformowało Stowarzyszenie dla Natury "Wilk". - Część z tych drapieżników ginie podczas zbiorowych polowań z udziałem cudzoziemców. W takich sprawach, z uwagi na obecność wielu świadków natychmiast podejmowane są odpowiednie działania. Zupełnie inaczej wygląda sytuacja, gdy sprawcy działają w pojedynkę lub w grupie osób, które ściśle współpracują dla zatarcia śladów przestępstwa. Tylko nieliczne z tak zastrzelonych wilków są odnajdywane. Jak wynika z naszych badań, opublikowanych niedawno w "Biological Conservation", co roku ponad 140 wilków jest zabijanych nielegalnie z broni palnej w Polsce - wyliczają członkowie stowarzyszenia.
Prokuratura w Lublińcu bada sprawę
W czwartek 2 grudnia w sprawie śmierci wilka pod Koszęcinem dochodzenie wszczęła Prokuratura Rejonowa w Lublińcu. Wiadomo, że będący pod ochroną wilk, nie znalazł się na upoważnieniu wydanym przez zarządcę obwodu łowieckiego.
Śledczy ustalili w miarę dokładny przebieg zdarzenia. - W polowaniu na terenie Nadleśnictwa Koszęcin brało udział 30 myśliwych z Litwy. Jeden z myśliwych, który stał na ambonie z około 80 metrów oddał dwa strzały. Wydawało mu się, że do lisa. Komunikował w języku angielskim, że strzela do zwierzęcia o angielskiej nazwie "fox". Kiedy naganiacz udał się na miejsce ujawnił, że zastrzelone zwierzę to wilk - mówi prokurator Tomasz Ozimek, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Lublińcu.
Myśliwy został przebadany na obecność alkoholu w organizmie i okazało się, że był trzeźwy. Na miejscu przeprowadzono oględziny zwierzęcia, zabezpieczono też broń i przesłuchano Litwina w charakterze świadka. Zeznał on, że jest myśliwym od 1992 roku i był przekonany strzelając do tego zwierzęcia, że to lis, bo według niego wskazywał na to kolor sierści zwierzęcia.
Dalsze czynności śledczych będą polegały na przeprowadzeniu sekcji zastrzelonego wilka , a ponadto będzie powołany biegły z zakresu łowiectwa, aby stwierdzić, czy to polowanie było prowadzone zgodnie z przepisami, a zachowanie myśliwego było zgodne z wszelkimi regulacjami i standardami prowadzenia polowań.
Zachowanie myśliwego może wyczerpywać znamiona przestępstwa z artykułu 35. Ustawy o Ochronie Zwierząt, czyli zabicia zwierzęcia z naruszeniem przepisów w tej ustawie. z art. 52 pkt. 6 Prawa łowieckiego, czyli pozyskanie zwierzyny innego gatunku, niż przewiduje upoważnienie wydane przez dzierżawcę lub zarządcę obwodu łowieckiego. Odpowiedzialność karna za zabijanie, uśmiercanie lub dokonywanie uboju zwierzęcia z naruszeniem przepisów ustawy o ochronie zwierząt albo znęcanie się nad zwierzęciem, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.
Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?