Wiele zabytków powiatu lublinieckiego to dziś ruina. Czy kogoś to obchodzi?

Pałac w Sierakowie Śląskim stojący w parku był kiedyś centrum rozrywki i kultury. To tutaj odbywały się zebrania a w wolnych chwilach mieszkańcy spotykali się w klubie. Dziś to ulega stopniowemu niszczeniu i nie przypomina okazałego pałacu. Ów pałac zmieniał wielokrotnie swoich właścicieli.

Wybudowano go w Sierakowie w drugiej połowie XIX wieku. Po drugiej wojnie światowej zdewastowany pałac przekazano Gminnemu Ośrodkowi Kultury w Ciasnej. W 1989 roku zespół parkowo-pałacowy sprzedano Kazimierzowi Parasolowi, który już kilka lat później odsprzedał posiadłość. Nieremontowany pałac w Sierakowie wędruje tak wśród kolejnych właścicieli i powoli popada w ruinę. Pałac wymaga gruntownego remontu w przeciwnym razie w każdej chwili może się zawalić. Niestety czeka na renowacje od lat. A to prawdziwa w Sierakowie i w powiecie. Ten neobarokowy pałac składa się z parterowego korpusu i dwóch dwukondygnacyjnych skrzydeł bocznych.

Kiedyś był sercem wsi. Przebierali się tu piłkarze, była apteka, kino, biblioteka. Organizowano bale i wesela. Niestety rzeczywistość PRL-u doprowadziła do utracenia tego piękna.
-Pamiętam dzień, w którym grupa ludzi, bez żadnego pisemnego pozwolenia cięła zdrowe, potężne drzewa. Wycinka drzew miała fatalny wpływ na ekosystem parku. Lokatorzy pałacu pamiętają jak zjeżdżali tu ornitolodzy zafascynowani ilością ptasich gatunków. Po drzewach biegały wiewiórki, spotykano nawet zające. Oczkiem w głowie domowników była sowa zamieszkująca drzewo tuż przy oknach. Imponująco prezentowała się przypałacowa flora- wspomina jedna z mieszkanek Sierakowa, która pamięta czasy świetności pałacu.

Pilnej pomocy potrzebuje też fajczarnia w Zborowskim. Zabytku z 1750 roku nikt już nie zwiedza. Budynek niszczeje coraz bardziej, w dachy są ogromne dziury a ściany wręcz się sypia.

- Kiedyś był to budynek na skalę światową. Produkowane tu fajki kupowali zamożni ludzie. Zborowskie fajki trafiały też na niemiecki dwór królewski.- mówi Andrzej Rojek, nauczyciel miejscowej szkoły- Cała produkcja padła w 1900 roku. Fajki wyparły papierosy i cygara- dodaje.

Po pewnym czasie przejęły fajczarnię Lasy Państwowe. Niestety nikt budynku nie remontował. Wkrótce Nadleśnictwo Lubliniec zacznie szukać chętnego do kupienia zabytku. Konserwator zabytków wydał też odpowiednie zezwolenie.

Dobrym przykładem, że jednak zabytek można wyremontować, jest zamek w Lublińcu, który był niegdyś obronną warownią należącą do książąt opolskich. Dziś po gruntownej renowacji, zamek znów zachwyca swych gości jak za czasów dawnej świetności, z 45 komfortowo wyposażonymi pokojami o standardzie 4 gwiazdek.

Rozmowa z Janem Borusińskim, dyrektorem handlowym Hotelu „Zamek Lubliniec”

Czyli jednak renowacja zabytku jest możliwa?
Do odnawiania tego typu budowli potrzebna jest przede wszystkim pasja.. Koszt remontu paradoksalnie jest trzykrotnie wyższy niż wybudowanie go od nowa. Ten remont trwał latami, właściciele borykali się podczas remontami z różnymi kłopotami np. z wykonawcami jednak udało się.

Zamek nie tylko wygląda teraz pięknie, on wręcz ożył!
Jest to centrum biznesowo-konferencyjne. Ludzie przychodzą tu również z ciekawości . Hotel oferuje również salę balową, nowoczesne zaplecze konferencyjne, restaurację, bar, stół bilardowy, plac zabaw dla dzieci oraz bogatą bibliotekę z cennymi dziełami Edyty Stein.
Elementy zabytkowych sklepień w połączeniu z nowoczesnym wyposażeniem pozwalają naszym gościom na relaks i wypoczynek połączony z lekcją historii. Ludzie z całego Śląska przyjeżdżają tu na konferencje. By uchylić rąbka tajemnicy możemy zdradzić iż, w podziemiach zamku planowane jest także powstanie basenu oraz Spa.