W tym roku rozpocznie się remont drogi powiatowej w Łagiewnikach Wielkich

Pani Helena Bosek ze Skrzydłowic walczy o naprawę ulicy Gwoździańskiej, przy której mieszka od wielu lat. Urząd Gminy obiecuje, że problem w końcu rozwiąże, ale efektów nie widać.

Tymczasem ulica Gwoździańska wygląda wręcz dramatycznie. Bardziej przypomina płytkie bagienko niż drogę dojazdową. Największe dziury mają 33 centymetry głębokości, nic dziwnego, że niektórzy mieszkańcy nawet nie korzystają z samochodów, bo to groziłoby urwaniem zawieszenia lub zakopaniem się w błotnistej mazi.

Helena Bosek nie ukrywa, że jest już zniecierpliwiona brakiem reakcji ze strony Urzędu Gminy. Proponuje, żeby zamiast płacić do gminnej kasy własny podatek, przekazać te pieniądze na przywiezienie nowej nawierzchni i wyrównanie drogi.

Henryk Swoboda, wójt Pawonkowa dostrzega problem, ale nie widzi realnych możliwości, żeby szybko naprawić wszystkie gminne drogi.

- Szczerze mówiąc, dosłownie i w przenośni są to pieniądze wyrzucane w błoto - mówi wójt Swoboda. - Mamy określone środki zapisane w budżecie na drogi, ale nie możemy ich w całości przeznaczyć na remonty, bo każdego roku musimy najpierw utwardzić te gminne drogi, które najbardziej ucierpiały podczas zimy. To powoduje, że drogi remontujemy stopniowo, choć nie za szybko.

Wójt Swoboda wymienia także ulice, które w tym roku zostaną wyasfaltowane m.in. Pietruchowa i Strażacka w Łagiewnikach Wielkich, Pietraszowicka, Kwiatowa i dojazdowa do nowego gimnazjum w Pawonkowie, Zielona w Kośmidrach, Powstańców Śląskich w Łagiewnikach Małych czy Nowa w Gwoździanach. Jest też wciąż szansa, że w ramach schetynówek Pawonków otrzyma dotację na ulicę Słowackiego w Lisowicach. Na razie ten projekt jest na liście rezerwowej.

- Jeżeli chodzi o takie drogi jak Gwoździańska w Skrzydłowicach i wszystkie drogi gruntowe, to problem wkrótce rozwiążemy, bo nawieziemy nawierzchnię i je wyrównamy w całej gminie - dodaje Swoboda.

Tylko, że mieszkańcom nie podoba się sposób poprawiania dróg po zimie. - Na całe Łagiewniki Wielkie, gdzie mieszkam przeznaczono tylko siedem ciężarówek i to nie twardego gruzu, a jedynie jakiegoś marnego żużlu. To nie przyniesie żadnego efektu, a na przykład do Lubecka to i tak się nie będzie dało dojechać - mówi Gerard Skubała z Łagiewnik Wielkich.

Problem dotyczy także niektórych dróg powiatowych, zwłaszcza tej w Łagiewnikach Wielkich, która łączy Pawonków z Ciasną. Ta droga była zgłaszana do konkursu unijnego i na schetynówki, ale za każdym razem trafiała na listę rezerwową. Wszystko jednak wskazuje, że jeszcze w tym roku rozpocznie się jej remont.

- Rozpoczynamy prace w tym roku. Droga będzie modernizowana etapami, co powinno zadowolić mieszkańców Łagiewnik Wielkich - deklaruje Joachim Smyła, starosta lubliniecki.