Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

W powiecie lublinieckim nie ma żadnych obiektów zimowych

Bartłomiej Romanek
Podczas niektórych weekendów ze stoku korzystały setki mieszkańców naszego powiatu
Podczas niektórych weekendów ze stoku korzystały setki mieszkańców naszego powiatu Archiwum
Mieszkańcy powiatu lublinieckiego, którzy chcą uprawiać sporty zimowe podczas najbliższej zimy będą musieli skorzystać z oferty naszych sąsiadów. W naszym powiecie nie ma bowiem żadnego obiektu przystosowanego do uprawiania sportów zimowych.

Jeszcze niedawno dostępny był Stok Harnaś w Kochcicach, ale podczas najbliższej zimy na pewno będzie zamknięty, bo właściciel nie mógł się dogadać z gminą.

Jedyna szansa to tymczasowe lodowiska, które są wylewane w niektórych miejscowościach naszego powiatu. Takie plany każdego roku ma Gminny Ośrodek Sportu i Rekreacji w Koszęcinie, ale w tym przypadku wszystko będzie zależeć od pogody.

Trudno w to uwierzyć, ale w naszym regionie nie ma ani jednego lodowiska, które funkcjonowałoby przez cały rok. Najbliższe jest zlokalizowane w Częstochowie, ale także pod Jasną Górą są problemy. Płatna ślizgawka na pewno zostanie otwarta, ale uruchomienie tej darmowej stoi pod dużym znakiem zapytania. Częstochowski MOSiR szuka na razie bezowocnie sponsora.

Taki obiekt powstanie być może w Lublińcu, ale pod warunkiem, że miasto wygra konkurs na rewitalizację.

Dlatego stok w Kochcicach był dla mieszkańców naszego powiatu wielką atrakcją. Kiedy tylko spadł śnieg, można było wziąć narty i pojechać do Kochcic, aby trochę poszaleć na deskach. Z Lublińca dojazd zabierał co najwyżej kwadrans.

Gmina Kochanowice bezpłatnie użyczała teren, na którym znajdował się parking. Właściciel stoku w zamian wpuszczał za darmo wszystkie zorganizowane grupy dzieci i młodzieży z gminy Kochanowice. Stok został nawet wyposażony w specjalne urządzenia do naśnieżania.

Ta sielanka i harmonia nie trwała jednak długo. Stok przestał bowiem funkcjonować. Na pewno przyczyniły się do tego rozpoczęcie budowy obwodnicy Lublińca oraz bardzo kapryśna pogoda.

Jednak zdaniem Henryka Hadasia, właściciela stoku, to nie były jedyne powody konieczności zamknięcia obiektu. - Stok przestał funkcjonować, bo zabrakło dobrej woli ze strony wójta Ireneusza Czecha - mówi Henryk Hadaś, który własnymi siłami i nakładem własnych środków wyprofilował stok, utwardził parking oraz wybudował specjalny budynek, w którym można było coś zjeść.

- Wójt znalazł kontrahenta, który chciał kupić działkę. Nikt ze mną nie rozmawiał w sprawie kupna tej działki. Nikt z gminy nie chcę mi nawet pokryć kosztów związanych z budową budynków, które nie były małe - tłumaczy Henryk Hadaś.

Zdaniem wójta Ireneusza Czecha sytuacja wygląda zupełnie odwrotnie. - Mało jest samorządów, które okazują dobrą wolę tak, jak my. Przecież pan Hadaś wykorzystywał część naszych gruntów za darmo, a za całość płacił niewielkie pieniądze - twierdzi Ireneusz Czech.

- Poza tym nic nie stoi na przeszkodzie, żeby pan Hadaś kupił sobie te grunty. Dotychczasowe przetargi musieliśmy unieważniać ze względu na budynki tego pana. Tej sprawy w ogóle nie powinno być, bo miały one nie być trwale związane z gruntem - dodaje wójt Czech.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Rolnicy zapowiadają kolejne protesty, w nowej formie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lubliniec.naszemiasto.pl Nasze Miasto