Ilość urodzeń zarejestrowanych w w 2009 roku wyniosła 578 natomiast w 2010 roku 588. To o dziesięć noworodków więcej. Porodówki jeszcze nie pękają w szwach, ale to dowód na to, że być może wkrótce będziemy mieli do czynienia z wyżem demograficznym. Dla porównania, ilość zgonów zanotowanych w Lublińcu w 2009 roku wyniosła 512 a w 2010 było ich już znacząco mniej, bo tylko 470.
Informacja o większej ilości narodzin cieszy dyrektorów i nauczycieli szkół podstawowych. Obecnie mamy do czynienia z niżem demograficznym.
- Zauważyłam, że na ten rok mamy nieco mniej zapisów. Kiedyś na przykład było po pięć czy nawet sześć pierwszych klas, teraz ta liczba spadła do czterech- przyznaje Bożena Wręczycka, dyrektor Szkoły Podstawowej nr 1 w Lublińcu. Ten problem dotyczy całego Śląska. Szkoły podstawowe są coraz częściej zamykane bądź łączone w jedną. To oczywiście rezultat małej liczby dzieci zapisywanych do szkół, ale jak przyznają demografowie, to pokolenie dzieci urodzonych kilka lat wcześniej, kiedy rodziło się ich znacznie mniej. Teraz są duże szanse, że to właśnie szkół będzie potrzeba. Wzrost urodzeń cieszy lekarzy, demografów i ekonomistów, ale ostrzegają, by dostosować do niego infrastrukturę: odpowiednio wyposażyć oddziały noworodkowe, zbudować nowe żłobki czy nawet starać się pozyskiwać nowe mieszkania dla młodych małżeństw.
Czytaj również:
PUP Lubliniec ma mniej pieniędzy. Będą problemy?
Strefa Biznesu: Co dalej z limitami płatności gotówką?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?