Strajk kobiet w Lublińcu na przekór fatalnej pogodzie. Zobaczcie zdjęcia!

Tym razem z protestującymi przeciwko wyrokowi trybunały Konstytucyjnego w sprawie aborcji na ulice Lublińca wyszli wspierający środowiska LGBT, co zamanifestowali niosąc tęczowe flagi. Manifestacja dotarła m.in. do dworca PKP i centrum przesiadkowego. Mieszkańcy protestowali także na rynku.

Wśród haseł, które pojawiły się na tym "spacerze" można było wyłowić m.in.: "Moja macica. Moja decyzja", "Przez ta cało Kajaw Polsce momy ino haja", czy "Dzwoniłam do szefa. W piekle Jarka nie chcą". Podczas przemarszu użyto także rac i skandowano tradycyjnie "J&$@ć PiS".

Wiceburmistrz wspiera protestujących

Dwa dni wcześniej wiceburmistrz Lublińca Anna Jonczyk Drzymała zwróciła się z apelem do protestujących mieszkańców Lublińca, którego fragment cytujemy:

"Zwracam się do wszystkich spacerujących o zachowanie zasad bezpieczeństwa, uszanowanie przestrzeni miejskiej i niedopuszczanie do aktów wandalizmu. Każde niekulturalne zachowanie wykorzystywane jest przez rządowe media do przedstawienia Polek i Polaków w bardzo nagannym świetle. Nie popełniajcie proszę podstawowych błędów i nie ulegajcie prowokacji!

Jesteśmy kulturalną społecznością i jako społeczność wykażmy się w codziennej aktywności większą klasą niż Ci, przez których wyszliście na spacer.

Wszyscy działamy dla dobra naszego Miasta i Kraju. I niech każdy działa tak, jak potrafi najlepiej.
Nie dajmy się podzielić i proszę nie piętnujmy Kościoła. Kościół już płaci wielką cenę za swoje błędy, a po wczorajszym bulwersującym wystąpieniu, został sprowadzony do roli tarczy ochronnej rządzących. Osobiście współczuję wszystkim księżom, którzy z dala od polityki słuchając Papieża Franciszka głoszą Słowo Boże i potrafią wykazać się zrozumieniem dla zwykłych, ludzkich potknięć.

(...) Mentalnie jestem z Wami, i choć w spacerach bierze udział wiele moich urzędowych koleżanek i kolegów, ja osobiście muszę #zostaćwdomu. Z racji wykonywanej funkcji i obwarowań „czerwonej strefy” spacerując z Wami szybko zostałabym pociągnięta do odpowiedzialności, że łamię prawo, a tego mi robić nie wolno."