Zarzuty dotyczyły następujących zdań: "Fizycznie w ośrodku nic się nie dzieje", "Brakuje dobrego gospodarza i występuje przerost administracyjny", "W Woźnikach nigdy nie było dobrego lekarza", "Pan dyrektor działa nie tylko na niekorzyść ośrodka, ale również gminy i mieszkańców".
Zdaniem Słoty wypowiedziane przez radnych słowa przyczyniły się do utraty części zarobków, a nawet odwołania z funkcji dyrektora ośrodka.
Rozprawa w lublinieckim sądzie zakończyła się ugodą. Taki zresztą miała charakter. - Pan dyrektor Słota złożył nam propozycję ugody, którą podpisaliśmy. Nie do końca się z tym zgadzam, ale w niektórych sytuacjach trzeba zacisnąć zęby i pochylić głowę. Myślę, że szkoda czasu na błąkanie się po sądach, tracenie czasu i pieniędzy. Uważam, że osiągnęliśmy obopólną satysfakcję - mówi radny Paweł Skop.
Potwierdza to również Leszek Słota. - Osiągnęliśmy porozumienie, radni podpisali ugodę. Ja jestem zadowolony, myślę, że oni też. Sprawa została zakończona i nie ma o już o czym mówić, temat jest zamknięty - mówi były dyrektor.
Także zdaniem radnego Skopa nie ma o czym mówić, a najważniejsze jest to, że ośrodek się rozwija. - Trwają remonty, poszukiwani są nowi specjaliści, podnosi się jakość usług - mówi Skop.
Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?