Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Sparta Lubliniec wciąż zmaga się z problemami finansowymi

Aneta Kaczmarek
Sparta Lubliniec walczy o przetrwanie
Sparta Lubliniec walczy o przetrwanie Fot. ARC NM
Sparta Lubliniec zmaga się z poważnymi problemami finansowymi. Ratunkiem ma być rezygnacja z wieczystego użytkowania obiektu przy ul. 74 Górnośląskiego Pułku Piechoty.

Sparta Lubliniec walczy o przetrwanie. Przyszłość klubu już raz zawisła na włosku, kiedy to klub przez formalne błędy nie otrzymał dofinansowania z Urzędu Miasta. Udało się w drugim podejściu i na konto Sparty wpłynęło ok. 52 tys. zł.

Na długo suma ta jednak nie wystarczyła, a nowy zarząd, by ratować klub wyłożył z własnej kieszeni kolejne 30 tys. zł. To tylko chwilowe rozwiązanie, bo samo roczne utrzymanie obiektu to ok. 100 tys. zł. A są przecież jeszcze inne potrzeby.

- Jako mistrzowie rundy jesiennej jesteśmy punkt nad Polonią Poraj, która ma budżet rzędu 400 tys. zł. To jest przepaść. Mam żal do radnych, że nikt nie pofatygował się, by choćby poklepać zawodników po plecach. Nikt nas nie wspiera, nikt w nas nie inwestuje, a Sparta Lubliniec obok Victorii Lubliniec to najlepsza promocja dla naszego miasta. Czy ktoś z państwa był choćby na jednym meczu, czy widzieliście jak wygląda boisko? Było mi wstyd, gdy komendant policji podczas spotkania nt. bezpieczeństwa pokazywał w prezentacji nasze boisko jako wzór tego, jak boiska sportowe nie powinny wyglądać. Nie traktujcie Sparty jak brzydkiej panny na wydaniu, której nikt nie chce - apelował podczas ostatniej sesji Rady Miasta Sławomir Malinowski, prezes Sparty Lubliniec.

Pomysłem klubu na ratunek jest rezygnacja z wieczystego użytkowania stadionu. W czerwcu br. zarząd klubu zwrócił się do miasta z oficjalnym pismem o jego rozwiązanie i odstąpienie od umowy. To jednak nie jest takie proste.

- Nie możemy z własnej kieszeni finansować żadnego klubu, możemy jedynie dotować je poprzez konkursy. Rozwiązania są dwa - albo wrócimy do tematu utworzenia Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji albo należy pomyśleć o powołaniu Spółki Sportowej ze 100-procentami udziałów miasta. Liczba obiektów sportowych w naszym mieście jest tak duża, że rozsądne wydaje się powołanie instytucji, która zajmowałaby się zarządzaniem i organizowaniem życia sportowego w naszym mieście. Musimy podjąć rozmowy nad sposobem rozwiązania tego problemu i zdecydować, jak nim zarządzać - stwierdził burmistrz Edward Maniura.

Lublinieccy radni są jednak w swych opiniach ostrożni. - Istnieje coś takiego jak inicjatywa uchwałodawcza. Przyszedł do nas pan prezes Sparty, widzę go zresztą pierwszy raz, obraził, a pan burmistrz oczekuje, że dziś podejmiemy decyzję czy chcemy MOSiR czy nie - oburzył się Marek Karpe.

Również przewodniczący lublinieckiej Rady Miasta uznał, że dotychczasowa dyskusja jest jedynie wstępem do rozmów nad konkretami.

- Może z pańskiego niedoświadczenia wynika fakt, że problemy i niedociągnięcia próbuje pan przelać na radnych, na burmistrza. My nie jesteśmy od klepania po plecach. Klub rządzi się sam. Aby podejmować decyzje, trzeba mieć rzetelne materiały i analizę prawną. Zapraszam do rozmowy, w tym temacie jest przychylność - powiedział Piotr Półtorak, zachęcając do spotkania zainteresowanych stron.

od 12 lat
Wideo

Wspaniałe show Harlem Globetrotters w Tauron Arenie Kraków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lubliniec.naszemiasto.pl Nasze Miasto