Starosta Joachim Smyła przedstawił radnym sprawę sprzedaży nieruchomości. Według ostatniej wyceny budynek jest wart 1,4 miliona złotych. Ministerstwo sprawiedliwości i podległy mu częstochowski sąd chciałyby jednak budynek kupić jak najtaniej.
- Jesteśmy zainteresowani transakcją, ale powiat lubliniecki nie może postawić zaporowej ceny - uważa Bogdan Zając, rzecznik prasowy częstochowskiego sądu.
W grę wchodzi bonifikata w wysokości od 5 do 80 procent. Gdyby przyjąć wartość nieruchomości z ostatniej wyceny i zastosować najwyższą bonifikatę, to sąd musiałby zapłacić jedynie 280 tysięcy złotych. Zdaniem większości radnych konieczne jest wykonanie kolejnej wyceny i twarde negocjacje z Temidą.
- Moim zdaniem nie należy się w tej sprawie się spieszyć, może nawet warto poczekać z decyzją do następnej kadencji - mówi radna Małgorzata Matejczyk.
Podobnego zdania jest inny radny, Michał Staszyński.
- Uważam, że nie trzeba dawać bonifikaty, bo ministerstwo stać na zapłacenie pełnej kwoty - twierdzi Staszyński.
Jedynie Krzysztof Olczyk podkreślał, że trzeba uwzględnić interes społeczny. Jeżeli lubliniecki sąd nie będzie miał wystarczającego miejsca do funkcjonowania, to może w ogóle zniknąć z naszego miasta.
Już wcześniej były kłopoty z uzyskaniem niezbędnego dziesiątego etatu, a to także groziło likwidacją sądu. Dziesiąty sędzia ma trafić do Lublińca w lipcu i wtedy lubliniecki sąd powinien być niezagrożony.
- Niedługo z Lublińca zniknie Wojskowa Komenda Uzupełnień. Jeżeli to samo dotknie sądu, to będzie katastrofa dla powiatu i naszego miasta- ostrzegał Krzysztof Olczyk.
Radni bardzo sceptycznie podchodzą do sprzedaży budynku przy ulicy Sobieskiego. Decyzja w tej sprawie zapadnie dopiero po najbliższej sesji rady powiatu i rozmowie z prezesem częstochowskiego sądu.
Na pewno sporządzona zostanie także nowa wycena nieruchomości. Radni nie uzyskali natomiast informacji, ile rocznie kosztuje utrzymanie budynku, bo jest on włączony w koszty funkcjonowania jednej ze szkół.
- Wykonamy wycenę i będziemy się zastanawiać, co dalej. Na pewno w tej sprawie wszystkie nasze decyzje będą konsultowane z radnymi. Rozmawiając z przedstawicielami sądu, odniosłem wrażenie, że po zakończonym remoncie częstochowskiego sądu, zostały pewne środki, dlatego warto prowadzić negocjacje. Musimy dbać o interes naszego powiatu - mówi Joachim Smyła, starosta lubliniecki.
Poseł Lucjan Karasiewicz, który interweniował w ministerstwie sprawiedliwości w sprawie lublinieckiego sądu i obsady brakującego dziesiątego etatu, uważa, że radni nie powinni za wszelką cenę podbijać ceny. - Oczywiście warto dla dobra powiatu wywalczyć możliwie najwyższą cenę, ale jeżeli się to nie uda, to warto iść na ustępstwa, bo ważne jest to, żeby sąd pozostał w Lublińcu - twierdzi Karasiewicz.
Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?