Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Rada Miejska w Lublińcu do zobaczenia w internecie? Prawdopodobnie sesje będą transmitowane online

AKC
Fot. Aneta Kaczmarek
Być może sesje Rady Miejskiej w Lublińcu pojawią się w sieci. Trudno powiedzieć, czy wreszcie. Teoretycznie wydaje się, że jest taka potrzeba i mieszkańcy chcą wiedzieć, jak przebiegają obrady, co mają do powiedzenia burmistrz i radni, a nie zawsze mają czas, by w sesjach osobiście uczestniczyć.W praktyce okazać się może, że ciekawość szybko zostanie zaspokojona i będą je oglądać nieliczni.

Internetowe transmisje sesji Rady Miejskiej to na pewno rozwiązanie wygodne, ale czy bezpieczne?
W połączeniu z pytaniami do burmistrza czy radnych, mogą przynieść więcej złego, niż dobrego

Zarówno burmistrz Edward Maniura, jak i nowy przewodniczący Rady Miejskiej, Gabriel Podbioł, są zwolennikami transmitowania sesji w sieci.

Poprzedni przewodniczący, Piotr Półtorak przez długi czas nie chciał nawet dopuścić do nagrywania obrad na dyktafon, tłumacząc swoje stanowisko przesłankami prawnymi związanymi z przechowywaniem obrad.

Ostatecznie sesje są nagrywane. Czy nowa rada pójdzie o krok dalej i transmisje z posiedzeń będziemy mogli oglądać na monitorach naszych komputerów?

- To jest temat do dyskusji. Ja jestem za, ale nie będzie to decyzja jednoosobowa, a decyzja wszystkich radnych. Kolejna rzecz, to kwestie techniczne. Na chwilę obecną trudno powiedzieć, czy wdrożenie inter-netowych transmisji będzie w ogóle możliwe. To już temat dla informatyków - mówi Gabriel Podbioł, przewodniczący Rady Miejskiej. - Widzę natomiast w tym rozwiązaniu zarówno korzyści, jak i zagrożenia - dodaje.

I trudno tutaj nie zgodzić się z obawami przewodniczącego. Anonimowość w sieci bywa niebezpieczna, gdyż wyzwala w internautach poczucie bezkarności. Transmisje online w połączeniu z pytaniami do burmistrza i radnych (możliwe, że zakładka na stronie Urzędu Miejskiego ponownie zostanie uruchomiona), mogą wywołać burze hejtu i w efekcie przynieść więcej złego niż dobrego.

Dlatego nie ma się co dziwić, że nie wszyscy radni są zwolennikami podobnego rozwiązania.

- Osobiście jestem zwolenniczką bezpośredniego kontaktu z mieszkańcami. Nad formą takiego rozwiązania trzeba byłoby pomyśleć. Można by np. podawać do wiadomości publicznej, choćby poprzez ogłoszenie w prasie, miejsce i termin dyżuru poszczególnych radnych - mówi radna Iwona Ochman.

- Myślę, że dobrym rozwiązaniem byłyby też internetowe skrzynki pocztowe dla poszczególnych radnych, by mieszkańcy mogli komunikować się z nami za pośrednictwem internetu. Natomiast publikacja najczęściej anonimowych pytań w sieci budzi moje wątpliwości - dodaje.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lubliniec.naszemiasto.pl Nasze Miasto