Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Propozycja na dziś. Red. Jadwiga Jenczelewska: Ogródek na każdą pogodę [WIDEO]

Jadwiga Jenczelewska
Autorka z siostrzenicą Emilką w ogródku w Dobieszowicach
Autorka z siostrzenicą Emilką w ogródku w Dobieszowicach arc. domowe
Gdy pogoda jest niepewna, a synoptycy wciąż obiecują lato, które jest tylko w kalendarzu, nic nie sprawdza się tak dobrze w sobotę i niedzielę, jak zwykły ogródek. Zresztą, nie taki zwykły - wszak biblijny raj był ogrodem, więc nasze współczesne możemy traktować jak namiastkę raju. I wielu uważa go za mały prywatny raj, a są tacy, którzy spędzają co roku urlop w ogrodzie i są zadowoleni. Tanio, blisko, zdrowo, wygodnie, bezpiecznie, bez stresu. Wcale im się nie dziwię.

Dawniej i na Śląsku, i w Zagłębiu był taki zwyczaj, że ludzie w sobotnie popołudnia spotykali się w ogródkach. Dzieci dokazywały na trawie, a dorośli coś tam popijali, pojadali, ale przede wszystkim świetnie się bawili, przeważnie opowiadając pikantne kawały, choć nie unikali żartów z siebie.
Dziś też się spotykają, ale każ-dy na swoim terenie, przy swoim drinku i grillu, który właścicielom pachnie, a sąsiadom śmierdzi. I tu jest sedno propozycji.

Nie chodzi o to, aby odgrodzić się od innych szpalerem najpiękniejszych iglaków lub żywopłotów, lecz by wyjść choć na chwilę ze swoich twierdz i trochę się pointegrować. Pomyślcie ciepło o sąsiadach, których dotąd mijaliście obojętnie lub o dawno niewidzianej rodzinie. Zabierzcie buteleczkę czegoś rozweselającego, dobrą szarlotkę lub placek ze śliwkami, coś pożywnego na grilla, weźcie dobry humor i zapukajcie po starej lub nowej znajomości.

Powiecie: "a co zrobić, jak ktoś nie ma ogródka?" Też go nie mam! A mimo to ostatnie dwie soboty spędziłam w cudzych, niezwykle gościnnych śląskich i zagłębiowskich ogrodach: najpierw w Katowicach-Ochojcu, a potem obok mojego rodzinnego domu w Dobieszowicach (pow. będziński).

Wszystkim, którzy chcą się w ten sposób integrować, podpowiadam, że świetnie nadaje się do tego biesiadny szlagier "Sobota w Michałkowicach":

"U nas sobota to dzień, najlepszy z dni/ od poniedziałku ten dzień wszystkim się śni/w Michałkowicach, kto tylko żyw/ taszczy do domu skrzyneczkę piw. (...) Sobota, sobota raz łyczek raz żart, skończona robota, siadajmy do kart"...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na slaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto