Z informacji naszej Czytelniczki wynika, że zakład ten pobierał od klientów pieniądze za usługi, które nie były ewidencjonowane, a naliczane dodatkowo i przekazywane "z ręki do ręki", bez wystawiania rachunków za część świadczonych usług związanych z pochówkiem.
Wyjaśnieniem jak było w istocie zajmą się właściwe organy. Prokuratura Rejonowa w Lublińcu potwierdza, że prowadzi w stosunku do właściciela jednego z lublinieckich zakładów pogrzebowych postępowanie w sprawie podejrzenia oszustwa.
- Jest szereg wątków, które wymagają sprawdzenia i potwierdzenia. Na chwilę obecną trudno powiedzieć, w jakim kierunku ta sprawa się potoczy. Mogę jedynie potwierdzić, że prowadzimy takie postępowanie. Są pewne koncepcje, ale nie ma jeszcze konkluzji, a co za tym idzie zarzutów - tłumaczy nam Krzysztof Droździok, szef lublinieckiej prokuratury.
Jak przyznaje, temat nie dotyczy pojedynczego przypadku. - Jest grono poszkodowanych, przesłuchaliśmy w sprawie kilku świadków - mówi prokurator.
Na czym miało polegać oszustwo, którego rzekomo, bo nie ma jeszcze ani zarzutów, ani rozstrzygnięcia, dopuścił się właściciel zakładu pogrzebowego?
- Chodzi o podejrzenie niewłaściwego i często dodatkowego pobieranie opłat związanych z pochówkiem zmarłych - wyjaśnia Droździok.
I dodaje, że właściciel zakładu pogrzebowego nie przyznaje się do winy. - Oskarżenie o oszustwo to twierdzenie jednej ze stron. Podejrzany nie przyznaje się do winy, twierdzi, że wszystko przebiegało tak jak powinno, czego wyjaśnieniem obecnie się zajmujemy. Jednocześnie złożył on zażalenie na jedną z decyzji prokuratury. Rozstrzygnięciem tej sprawy zajmie się sąd - dodaje Droździok.
Wyniki II tury wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?