Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Prezes Sparty prosi radnych o pieniądze. Klub potrzebuje ich, by dotrwać do końca roku

AKC
Fot. Czesława Włuka
Do końca przyszłego roku Sparta Lubliniec musi opuścić pomieszczenia budynku znajdującego się na terenie Stadionu Miejskiego. Przez wiele lat służył klubowi jako zaplecze sportowo-administracyjne.

- Sprawa dotyczy porozumienia, do którego doszliśmy z Wojskową Agencją Mieszkaniową. Planuje ona ten obiekt, który jest w dużej mierze jest własnością Agencji Skarbu Państwa, zmodernizować na potrzeby wysokich oficerów, którzy odwiedzają nasze miasto, czyli zrobić apartamentowiec. Otrzymali na to bardzo pokaźną kwotę - mówił podczas wrześniowej sesji Rady Miejskiej burmistrz Edward Maniura.

Intensywne prace nad formalnościami trwają już od ponad roku. I nie obyło się przy nich bez zaskoczeń.

- Trzeba było zrobić wycenę, wyciągnąć z archiwum odpowiednie dokumenty i nagle okazało się, że jesteśmy w dziwnej sytuacji - otóż Sparta dzierżawi pomieszczenia, które zawsze uważała za swoje, w budynku będącym własnością Wojskowej Agencji Mieszkaniowej. Ten problem pojawił się, gdy porównywaliśmy różne wyceny w oparciu o dokumenty, które są w naszym urzędzie. Wynika z nich, że miasto jest dysponentem jedynie klatki schodowej, a nie fragmentu budynku. Kiedy przyjechaliśmy na kolejną turę rozmów, wojsko zadeklarowało, że jest w stanie nam zapłacić kwotę, które wynika z operatu szacunkowego, ale dotyczącego gruntu zajętego pod część obiektu, czyli klatkę schodową i to, co przylega do budynku. Mało tego, było oczekiwanie ze strony agencji, że Sparta po podpisaniu aktu, wyprowadzi się z budynku - mówiła Maniura.

Na takie rozwiązanie miasto nie zgodziło się, bo to wiązałoby się z dużymi kłopotami dla klubu. Ostatecznie ze strony agencji padła propozycja, którą miasto zaakceptowało, bo i nie miało innego wyjścia z tej niełatwej sytuacji.

- Najpierw to było 6 miesięcy, ale przyjęto do wiadomości, że nie da się nic w pół roku wybudować i ostateczna decyzja padła na grudzień 2018 z zastrzeżeniem, że sytuacja ta nie może potrwać ani miesiąca dłużej. Dyrektor agencji tłumaczył, że mają przyznane pieniądze na modernizację obiektu, muszą je wykorzystać i rozliczyć się z nich w określonym czasie - tłumaczył burmistrz.

Postawione przez agencję warunki oznaczają, że miasto musi znaleźć pieniądze na budowę nowego obiektu dla Sparty i innych klubów korzystających ze stadionu.

- Przyjęte w budżecie i w wieloletniej prognozie finansowej zmiany otwierają drogę, ale przed nami jest niezmiernie trudne zadanie, by w bardzo krótkim czasie doprowadzić do sytuacji, aby klub mógł normalnie funkcjonować, bo oczekiwania ze strony wojska są jednoznaczne. To dla nas trudna sytuacja, która wiąże się z zaszłościami z 1999 r. Kiedy wspomnieliśmy, że tam były poczynione nakłady to odpowiedź dyrektora agencji brzmiała, że gdyby naliczyli czynsz za bezpodstawne korzystanie z obiektu przez 10 lat, to kwota byłaby większa niż pieniądze włożone w remonty. To my jesteśmy bez wyjścia i proszę, by w konstruując przyszłoroczny budżet przewidzieć w nim realizację zamknięcia sprawy modernizacji Stadionu Miejskiego, by ta baza miała jeszcze zaplecze, bo bez niego trudno sobie wyobrazić, by to właściwie działało - mówił Maniura.

Zaplecze sportowe dla Sparty to jedno. Druga rzecz to jej problemy finansowe.

- W marcu 2016, gdy przejmowaliśmy klub, byliśmy szczęśliwi. Wykonaliśmy gruntowny remont budynku myśląc, że jest nasz, włożyliśmy w to własne pieniądze. W tym czasie było 17 zawodników pierwszej drużyny, nie było innych grup młodzieżowych. Po śmierci brata zacząłem inwestować w dzieci i obecnie mamy ich 200. Oświecenie, w jakiej sytuacji jest klub, przyszło w lipcu, gdy dostaliśmy do zapłaty 18 tys. zł za gaz, a w kasie było 14 tys. M.in. dzięki grantom z miasta dotrwaliśmy do końca ub.r. Z przyczyn takich a nie innych, dotację na klub dostaliśmy w kwocie 90 tys. zł, starczyło to do kwietnia. Po wejściu do IV ligi wzrosły znaczenie opłaty znacznie wzrosły i to dotkliwie odczuwamy. Nigdy nie lubiłem nikogo o nic prosić, ale do utrzymania tego klubu inaczej się nie da. Niestety to nie jest tak, że pójdzie się do lublinieckich zakładów pracy i wyjdzie z 10 tys. zł na klub. Mieliśmy parking, z którego było ok. 3 tys. dochodu, ale ze względu na pewne zawiłości w naszym kraju, musieliśmy go oddać miastu. Budynek przy ul. Poprzecznej, który uważaliśmy, że jest nasz i można będzie go sprzedać też nie jest nas, ale miasta. Mieliśmy dużo, a teraz nie mamy nic. Ja tu przyszedłem prosić o pomoc, nie dla siebie bo ja i koledzy z zarządu pracujemy za darmo, a nawet wkładamy w klub nasze pieniądze, nie mówiąc o czasie. Jest mi niezręcznie, że muszę prosić o pieniądze, ale bez pomocy nie damy rady. Mam nadzieję, że rada pochyli się nad nami i znajdzie jakieś pieniądze, by Sparta dotrwała do końca roku - mówił Szwedziński.

od 12 lat
Wideo

Wspaniałe show Harlem Globetrotters w Tauron Arenie Kraków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lubliniec.naszemiasto.pl Nasze Miasto