Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Prawie zabiła ją grypa. Uratowali ją lekarze ze szpitala im. Jana Pawła 2 w Krakowie dzięki ECMO

Patrycja Dziadosz
Patrycja Dziadosz
Aparatura ECMO.
Aparatura ECMO. ppg
Grypa w tym sezonie wciąż nie powiedziała ostatniego słowa. Chociaż w lutym na chwilę odpuściła, to od początku marca znów mocno daje się we znaki. Lekarze jak zawsze apelują, by nie zwlekać z rozpoczęciem leczenia, bo powikłania pogrypowe mogą być bardzo groźne. Starcia z grypą omal nie przegrała 43-letnia pacjentka, która trafiła do szpitala im. Jana Pawła 2 w Krakowie.

Po jesiennej fali infekcji było kilka tygodni spokoju, ale to się zmieniło. W marcu w całym kraju odnotowano ponad 852 tys. zachorowań i podejrzeń zachorowań na grypę, z czego aż 74 tys. z nich dotyczyło mieszkańców Małopolski. Dla porównania w analogicznym okresie ubiegłego roku w całej Polsce było ich 339 tys. z czego blisko 31 tys. w naszym regionie. To o ponad 150 proc. więcej.

Przyczyn wzrostu zachorowań jest wiele. Po pierwsze, jak wskazują lekarze, po okresie pewnej ostrożności związanej z pandemią COVID-19 przyszło epidemiologiczne rozluźnienie.

- Ludzie stali się mniej ostrożni, bo oswoili się z potencjalnym ryzykiem zakażenia i po prostu przestaliśmy się bać wirusów. Tymczasem wirusem grypy można zakazić się w łatwy sposób. Tak jak koronawirus przenosi się bowiem drogą kropelkową – wyjaśnia prof. Anna Boroń Kaczmarska, specjalistka chorób zakaźnych.

Serce odmówiło posłuszeństwa

Starcia z grypą omal nie przegrała m.in. 43-letnia pacjentka, która trafiła do szpitala im. Jana Pawła 2 w Krakowie.

- W wyniku powikłania pogrypowego u pacjentki doszło do zapalenia mięśnia sercowego. Jej stan w momencie, gdy trafiła pod naszą opiekę, był bardzo ciężki, jednakże system zadział wzorowo – mówi nam dr n. med. Hubert Hymczak, zastępca Kierownika I Oddziału Anestezjologii i Intensywnej Terapii.

Życie pacjentce uratowało niezbyt duże i - wydawać by się mogło - niezbyt skomplikowane urządzenie: ECMO, czyli sprzęt do natleniania pozaustrojowego, który ratuje chorych wtedy, gdy serce i płuca przestają działać. Maszyna wspomaga serce i płuca lub same płuca - może je zastąpić na kilka lub kilkanaście dnia a nawet tygodni, tak aby narządy miały czas na regenerację. Lecz terapia sama w sobie jest również obarczona wysokim ryzykiem.

- Terapia przyniosła dobry rezultat, bo serce pacjentki podjęło samodzielną pracę, jest stan nadal jest ciężki, ale stabilny. Aktualnie jest w trakcie dalszego leczenia i intensywnej rehabilitacji – wyjaśnia dr Hymczak.

Grypa może zabić

Niestety, jak podkreśla dr Hymczak pandemia koronawirusa niewiele nas nauczyła - nie boimy się infekcji, ignorując jej objawy.

- Musimy wreszcie nauczyć się, że grypa może zabić. Nie możemy lekceważyć jej objawów i traktować jako trochę cięższego przeziębienia – przestrzega dr Hymczak.

I zaleca szczepienia, które mogą uratować nam życie. Choć samo przyjęcie preparatu nie gwarantuje, że się na nią nie zachoruje, to zdecydowanie zwiększy prawdopodobieństwo łagodniejszych objawów.

W tym sezonie walkę z grypą przegrało 116 osób. Wśród nich jest np. 22-letnia studentka z Łodzi, która próbowała grypę "rozchodzić". Jej przypadek pokazuje, że lekceważenie choroby może się skończyć tragicznie. Wbrew powszechnej opinii, zgonem z powodu grypy zagrożone są bowiem nie tylko starsze osoby i małe dzieci.

Ile wydajemy na aktywność fizyczną?

od 16 lat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Prawie zabiła ją grypa. Uratowali ją lekarze ze szpitala im. Jana Pawła 2 w Krakowie dzięki ECMO - Gazeta Krakowska

Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto