W niedzielę nad ranem, przechodzący ulicą Niedurnego mieszkańcy w jednym z lokali zauważyli wybite okno. O zaistniałej sytuacji natychmiast powiadomili dyżurnego komendy. Jeszcze przed przyjazdem patrolu, z wnętrza pomieszczenia wyłonił się mężczyzna, który przedstawił się jako policjant z wydziału kryminalnego i poinformował, że zabezpiecza miejsce zdarzenia.
Poproszony o okazanie legitymacji wycofał się jednak w głąb lokalu i uciekł drugim wejściem. Zeznania świadków, sporządzony na tej podstawie rysopis sprawcy i zabezpieczone ślady, pozwoliły śledczym na ustalenie danych włamywacza. Okazał się nim dobrze znany mundurowym 34-letni mieszkaniec Lublińca.
W środę, policjanci namierzyli włamywacza i udali się do jednego z mieszkań w centrum miasta, w którym miał przebywać. Zaskoczony wizytą śledczych, podjął nieudaną próbę ucieczki i wyskoczył przez okno na dach.
Wysokość budynku i kilkoro policjantów oczekujących na dole spowodowało, że 34-latek zaniechał dalszej ucieczki. Został zatrzymany i przewieziony do policyjnego aresztu.
Wczoraj policjanci przedstawili mu 4 zarzuty. Okazało się bowiem, że oprócz włamania do lokalu na ulicy Niedurnego, na swoim koncie ma także włamania do dwóch gabinetów lekarskich oraz do sklepu w centrum miasta. Łupem rabusia padły pieniądze i alkohol.
Na wniosek prokuratora i policjantów, lubliniecki sąd zdecydował o tymczasowym aresztowaniu podejrzanego. Okazało się bowiem, że „październikowe włamania”, nie są jedynymi na koncie 34-latka.
Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?