Pijani i niebezpieczni. To był wysyp kierowców jadących na podwójnym gazie

Pierwszy amator jazdy z promilami wpadł w ręce drogówki w sobotę na ul. Droniowickiej w Lublińcu. Kilkanaście minut po godz. 8 policjanci zatrzymali do kontroli kierującego oplem astrą, który przekroczył dopuszczalną prędkość. Okazało się, że „ciężka noga” siedzącego za kierownicą 21-latka to nie jedyny problem. Badanie stanu trzeźwości mężczyzny wykazało bowiem, że jest pijany.

Kilkanaście godzin później, dzięki interwencji grupy nastolatków, policjanci zatrzymali kolejnego pijanego kierowcę. Po godz. 22 w rejonie ul. Targowej w Lublińcu, młodzi ludzie zauważyli podejrzane manewry kierowcy golfa.

Podejrzewając, że mężczyzna jest pod wpływem alkoholu, uniemożliwili mu dalszą jazdę i o zaistniałej sytuacji powiadomili dyżurnego komendy. Na miejsce natychmiast skierowano patrol. Policjanci wyjęli ze stacyjki kluczyki a następnie przeprowadzili badanie stanu trzeźwości kierowcy.

Wynik badania wykazał, że 70-letni mieszkaniec Lublińca miał w organizmie ponad 1,5 promila alkoholu. Być może wzorowa postawa i natychmiastowa interwencja młodych ludzi zapobiegła kolejnej tragedii.

Trzeciego nieodpowiedzialnego kierowcę podczas minionego weekendu zatrzymali policjanci z Komisariatu Policji w Woźnikach. Wczoraj po godz. 18 na ul. Poznańskiej w Boronowie do kontroli drogowej nie zatrzymał się kierujący daewoo matizem. Policjanci podjęli pościg i zatrzymali pojazd w Zumpach. Okazało się, że kierowca, 44-letni mieszkaniec Myszkowa jest pijany. Badanie wykazało w jego organizmie ponad 3 promile alkoholu.

Niebawem, wszyscy trzej kierowcy za swoje zachowanie odpowiedzą przed sądem. Na szczęście dzięki interwencji przypadkowych świadków i szybkiej reakcji policjantów, nie kontynuowali „pijanej jazdy”.

Stróże prawa apelują o rozsądek na drodze. Pogarszające się warunki atmosferyczne są wystarczającym utrudnieniem dla kierowców. W połączeniu z lekkomyślnością i lekceważeniem przepisów, stanowią ogromne zagrożenie dla wszystkich uczestników ruchu.