Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Piaski w Czeladzi to "zagłębiowski Nikiszowiec" [Zdjęcia]

Marcin Nowak
Marcin Nowak
Nie cegła lecz kamień, okiennice nie czerwone lecz zielone. W Czeladzi leży osiedle równie ciekawe co Nikiszowiec, już dawno wpisane jako układ urbanistyczny do rejestru zabytków.

W czeladzkiej dzielnicy Piaski na pierwszy rzut oka widzimy chaos. Hale, budy, kamienice, familoki, wielka płyta. Jednak gdy przyjrzymy się dzielnicy z góry, umiejscawiając oczami wyobraźni w samym środku zabudowania kopalni Saturn, zrozumiemy, że ktoś to wszystko z głową zaprojektował.
Tak naprawdę najpierw nazywała się Ernest i należała do Niemców. Potem przejął ją kapitał francuski i nazwał “Czeladź”. Na samym końcu nazwana została “Czerwoną Gwardią” a zamknięta w 1996 już jako część kopalni “Saturn”. To kiedyś najprężniej działające zakłady przemysłowe wmieście. Dziś pozostały po nich jedynie luki w terenie, widoczne na zdjęciach satelitarnych.

W przypadku Czeladzi – Piaskach należałoby właściwie mówić o 3 koloniach. Mamy tu do czynienia z bezładną kolonią robotniczych familoków na pd-wsch od dawnej kopalni, z symetrycznym osiedlem robotniczym wraz z parkiem, stadionem, szkołą, szpitalem i neoromańskim kościołem wpisanych jako kompleks do rejestru zabytków oraz nietypowym osiedlem kamiennych domów w pn-wsch części Piasek. To tzw “białe domy” – unikatowa kolonia jak na warunki całej aglomeracji.

Po południowej części od osiedla z kościołem znajduje się neogotycki pałac właścicieli kopalni oraz pomnik, upamiętniający tragiczne wydarzenia z 1924 roku. Wtedy od kul policjantów, tłumiących strajk zginęło 4 górników. Nie ma już kopalni, ale układ urbanistyczny się zachował. Warto też zaznaczyć, że budynki są zadbane, elewacje stosunkowo czyste, surowe i nie oszpecone żadnym tynkiem.

W nieoficjalnej klasyfikacji osiedli robotniczych na terenie aglomeracji śląsko-dąbrowskiej, "Piaski" należy umieścić tuż za pierwszą piątką (po Nikiszowcu, Borsigwerku, Bobrku, Zgorzelcu i Maciejkowicach). Najpiękniej prezentuje się w środku jesieni.

Osiedle w niedalekiej przyszłości może też stać się areną geologicznego eksperymentu. Naukowcy z UŚ oraz UM w Czeladzi planują do ogrzania terenu wykorzystać miliony litrów wód kopalnianych zalegających pod osiedlem. Trwają ekspertyzy i konsultacje z Holendrami na temat szczegółów projektu.


Czytaj również: Osiedle Borsigwerke w Zabrzu. Robotnicze eldorado
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na slaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto