Niewiele brakowało, by kolejną ofiarą przestępców padła 76-letnia mieszkanka Lublińca. Seniorka, po tym, jak odebrała telefon od mężczyzny podającego się za funkcjonariusza policji, postanowiła wypłacić swoje oszczędności i pozostawić je w miejscu wskazanym przez oszusta. Kobieta była przekonana, że ta „operacja” ochroni jej pieniądze przed przestępcami. Tylko dzięki czujności policjanta pełniącego służbę na stanowisku kierowania, oszczędności seniorki zostały ocalone.
- Uwagę dyżurnego zwróciło zachowanie starszej kobiety wychodzącej z placówki bankowej mieszczącej się naprzeciwko lublinieckiej komendy. Kobieta cały czas rozmawiała przez telefon, rozglądając się, jakby sprawdzała, czy jest obserwowana. Ponieważ od kilku dni policjanci otrzymywali informacje od mieszkańców powiatu o próbach wyłudzenia pieniędzy, zainteresowali się tą sytuacją. Dyżurny podszedł do seniorki, która nie była zdziwiona jego widokiem. Stwierdziła ona, że jest już obserwowana i kierowana przez policjantów. Mieszkanka Lublińca przyznała, że wypłaciła właśnie swoje oszczędności, aby umieścić je we wcześniej wskazanym miejscu - tłumaczy st. asp. Monika Wacławek z KPP w Lublińcu.
Szybka akcja doprowadziła do zatrzymania oszusta. Okazał się nim 40-letni mieszkaniec Gliwic. Na początku maja przejął on w podobny sposób kwotę 40 tysięcy złotych, którą pozostawiła inna seniorka w koszu na śmieci na placu Karola Miarki w Lublińcu. Mężczyzna usłyszał zarzut oszustwa, a sąd, na wniosek prokuratora, zastosował wobec niego 3-miesięczny areszt tymczasowy.
iPolitycznie - 300 milionów Putina by skorumpować Świat
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?