18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Nauczyciel z Lublińca wrócił z międzynarodowych regat. Opowiedział nam o swoich wrażniach

Aneta Kaczmarek
Fot. ARC R. Niwergol
Ryszard Niwergol, żeglarz z Lublińca, wrócił z międzynarodowych regat we francuskim St. Molo. Nauczyciel-pasjonat opowiedział nam o zmaganiach Pogorii na otwartych wodach.

Mówią, że pasja potrzebuje tylko woli, a tej nie brakuje znanemu już naszym Czytelnikom, Ryszardowi Niwergolowi, który w każdej wolnej chwili oddaje się żeglarstwu.
Ostatnio nauczyciel - pasjonat, wcielił się rolę oficera wachtowego na żaglowcu Pogoria, podczas regat The Tall Ships Races's.

Zanim jednak żaglowce stanęły do startu, nie zabrakło tradycyjnych dla tych regat elementów: tzw. Crew Parade, czyli przemarszu barwnego korowodu złożonego z załóg wszystkich jednostek ulicami miasta oraz przyjęcia dla żeglarzy, zwanego Crew Party.

Po przyjemnościach nieubłaganie przyszedł czas na sportową rywalizację. W tym roku start regat zlokalizowany był we francuskim St. Malo. Wirtualna linia, skąd żaglowce wyruszyły na otwarte wody wyznaczyły współrzędne dwóch punktów przy wejściu do kanału La Manche.

Jego pokonanie zajęło załodze Pogorii 2 doby. Taka przeprawa nie ma nic wspólnego z rejsem na luksusowym jachcie czy statku pasażerskim. Żeglowanie na Pogorii to prawdziwa szkoła życia i żelazna dyscyplina.

Nieodłącznym elementem regat jest więc intensywne szkolenie żeglarskie - stawianie i zrzucanie żagli, zwroty, liczne alarmy. Oprócz kwestii czysto praktycznych, zadania te mają na celu zbliżenie załogi i podniesienie jej morale.

W skład tegorocznej ekipy Pogorii, oprócz Polaków, weszli też młodzi ludzie z Kanady, Nowej Zelandii, USA, Szwecji i Austrii. Zgodnie z ideą regat, ich wiek nie mógł przekroczyć 25 lat.
Od samego startu załoga Pogorii starała się wykorzystać wiatr tak, aby pokonać znaną z silnego rozkołysu i nieprzewidywalnych zmian pogody, Zatokę Biskajską.

Zgodnie z obraną taktyką, stamtąd żaglowiec miał dotrzeć wprost do celu. Tak się jednak nie stało. Po 3 dniach jacht dopłynął wprawdzie do hiszpańskiego wybrzeża, ale nie ominął Przylądka Finisterre, czego konsekwencją było nadłożenie ok. 150 mil morskich.
Pech zdawał się nie opuszczać załogi, bo dopadł ją szturmowy wiatr. Zmaganie ze sztormową żeglugą, zmęczeniem i brakiem snu trwało aż 2 doby.
Po ciemnych chmurach, wyszło jednak słońce, które nie opuściło Pogorii już do końca. Dotychczasowe niewygody poszły w niepamięć, gdy - niczym zwiastuny dobrych wieści - tuż przed dziobem jachtu pojawiły się dwa radosne delfiny.

Ostatecznie Pogoria przekroczyła linię mety w Lizbonie na 7. pozycji, pokonując blisko tysiąc mil morskich. Po wyczerpujących zmaganiach, nie pozostało nic innego, jak świętowanie. Załogi mogły odetchnąć, zwiedzić stolicęPortugalii i podzielić się z jej mieszkańcami tajemnicami Pogorii.

TROCHĘ TEORII
Tegoroczna edycja The Tall Ships Races's charakteryzowała się pewną specyfiką dotyczącą sposobu rozegrania startu żaglowców do regat.
Tym razem zamiast widowiskowego startu całej armady jednocześnie, poszczególne jednostki przekraczały linię startu wyznaczoną w pobliżu wyspy Ushant i meldowały się komisji wyścigu płynącej na Darze Młodzieży.
Jedynym warunkiem było ograniczenie czasowe. Przekroczenie 12-godzinnego okienka czasowego groziło dyskwalifikacją. Rywalami Pogorii w walce o cenne miejsce byli tacy mocarze jak Dar Młodzieży czy Mir. - Regaty to ie tylko wynik. To przede wszystkim wspaniałe, międzynarodowe znajomości i wymiana doświadczeń - mówi Niwergol.

od 12 lat
Wideo

Protest w obronie Parku Śląskiego i drzew w Chorzowie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lubliniec.naszemiasto.pl Nasze Miasto