Na Podhalu śnieżą stoki narciarskie. Pierwszy wyciąg ma ruszyć już w czwartek

- Jak na razie udało nam się zaśnieżyć 60 proc. trasy zjazdowej. Wyrównujemy śnieg ratrakiem. Myślę, że mamy go na tyle, by zrobić pierwszy rozruch. Planujemy uruchomić pierwszy raz wyciąg w czwartek wieczorem – mówi Andrzej Stasik, właściciel wyciągu Ufo w Bukowinie Tatrzańskiej. - Jak pogoda w weekend się sprawdzi, spadnie śnieg i temperatura, to myślę, że do poniedziałku uda się nam przygotować cały stok – dodaje.

Sztuczne śnieżenie wystartowało także na innych podhalańskich stokach. Armaty śnieżne produkowały już śnieg m.in. na Harendzie, pod Nosalem, przy Wielkiej Krokwi w Zakopanem. Naśnieżanie rozpoczęło się także na stacji narciarskiej w miejscowości Suche, Jurgowie, jak również na stokach w Białce Tatrzańskiej.

- Na razie zaczęliśmy. Trudno póki co mówić kiedy uruchomione zostaną pierwsze wyciągi. Jeśli prognozy się sprawdzą, wówczas będą warunki do śnieżenia przez cały kolejny tydzień – usłyszeliśmy na Kotelnicy Białczańskiej w Białce Tatrzańskiej – największej stacji narciarskiej w Polsce. W mediach społecznościowych Kotelnicy czytamy, że otwarcie raczej będzie w grudniu, ale dokładnej daty nie ma.

Z uruchomieniem armatek wstrzymuje się na razie stacja na Polanie Szymoszkowej – to z uwagi na zanieczyszczony wodociąg, którym pompowana jest woda do armatek śnieżnych.

Na razie armaty udało się uruchomić jedynie nocą. W ciągu dnia temperatury w Zakopanem podskoczyły powyżej zera. Jak wyjaśnia Jan Walkosz-Jambor z Polany Szymoszkowej, armatki śnieżne można uruchomić już przy temperaturze 3-4 stopnie poniżej zera. Jednak optymalne warunki do śnieżenia są przy temperaturze minus 5-8 stopni. Takie warunki mają się pojawić od najbliższej niedzieli. W następnym tygodniu nocami na Podhalu temperatura ma spadać do minus 11-12 stopni, a w ciągu dnia ma się utrzymywać w granicach minus 4 stopni.