Plasuje to Szczecin w gronie miast, gdzie stawki za wynajem są najwyższe (Warszawa 57 zł za m kw, Wrocław 45 zł za m kw, Kraków 43 zł za m kw.). Jednocześnie to w Szczecinie rentowność inwestycji w mieszkanie, gdy jest ono wynajmowane przez 12 miesięcy, jest prawie najwyższa w Polsce i wynosi 7,9 proc. Natomiast, gdy takie 40-metrowe mieszkanie wynajmowane jest przez 11 miesięcy rentowność wynosi 7,1 proc.
Skąd dane
Dane te wynikają z raportu Expandera i Rentier.io, które na bieżąco monitorują rynek nieruchomości w całym kraju i regularnie podają obowiązujące stawki.
- Zakończył się gorący sezon na rynku najmu mieszkań. Koszty najmu w zdecydowanej większości miast były wyższe niż przed rokiem - podkreślają twórcy raportu.- Koszty wzrosły średnio o 5 proc., a więc w znacznie mniejszym stopniu niż ceny mieszkań.
Najwięcej wzrosły w Szczecinie
- Wyjątkiem jest jednak Szczecin, gdzie koszty najmu były aż o 20 proc. wyższe niż przed rokiem - podkreśla Jarosław Sadowski z Expandera. - W rezultacie Szczecin awansował na trzecią pozycję w rankingu miast, w którym najbardziej opłaca się kupić mieszkanie na własność. Bowiem jednocześnie rata kredytu jest w Szczecinie aż o 416 zł niższa niż koszt najmu.
Rata kredytu na zakup mieszkania o powierzchni około 40 m kw. z 10-procentowym wkładem własnym to w Szczecinie około 1165 zł.
ZOBACZ TEŻ:
Co czeka rynek najmu w 2020 roku
- Nadal można uzyskać wysoki zysk z wynajmu mieszkania - piszą twórcy raportu, ale też zwracają uwagę na fakt, że coraz więcej osób ma właśnie taki pomysł na swoje oszczędności. Więc mieszkań na wynajem w dużych miastach przybywa. Tylko w II kwartale aż 42 proc. nowych właścicieli mieszkań to osoby, które kupiły mieszkanie na wynajem (dane NBP).
CZYTAJ TEŻ:
- Jednocześnie w najbliższych latach na rynek pracy będzie trafiało mniej młodych osób, które nie mają swoich mieszkań - zauważają twórcy raportu.
Dlaczego? W latach 90. rodziło się znacznie mniej dzieci niż w 80. Wzrośnie też liczba mieszkań zwalnianych przez zmarłych z powojennego wyżu demograficznego.
- To wszystko może sprawić, że inwestycje w kolejne mieszkania na wynajem będą coraz mniej opłacalne - przestrzegają specjaliści. - Jednocześnie będzie rosła konkurencja i w pewnym momencie może się wręcz okazać, że część wynajmujących nie znajdzie chętnych do zamieszkania w ich lokalu.
CZYTAJ TAKŻE:
Kiedy to nastąpi
Trudno jednak ocenić, kiedy rynek się nasyci. Dużo będzie zależało m.in. od liczby migrantów i poziomu stóp procentowych.
- Bo jeśli migrantów będzie przybywać, to będą oni generowali popyt na mieszkania na wynajem - dodaje Anton Bubiel z Rentier.io. - Gdyby ich liczba się zmniejszyła, to oczywiście negatywnie odbiłoby się to na rynku najmu.
Jednocześnie wzrost stóp procentowych podwyższyłby raty kredytów, a więc obniżył zyski tych inwestorów, którzy kupili mieszkania na kredyt.
Znaczący wzrost oprocentowania kredytów mógłby wręcz doprowadzić do tego, że inwestorzy korzystający z kredytów, zamiast zysków mogliby zacząć ponosić straty.
ZOBACZ TEŻ:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?