Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Miasto potrzebuje nowej jednostki, która zajmie się drobnymi sprawami?

AKC
Uszkodzony chodnik, trawa do wykoszenia, brakujące tabliczki, drobne remonty. Mieszkańcy latami czekają na interwencje. Ktoś się tym wreszcie zajmie?

Sprawa małego remontu fragmentu chodnika przy ul. Partyzantów trwa już 4 lata. Mieszkańcy pisemnie prosili o jego wykonanie od 3 lat. Ja w tą sprawę włączyłam się w grudniu, bo ufając panu burmistrzowi, mieszkańcy prosili mnie, żebym się w tę sprawę nie angażowała - tak brzmiał wstęp do problemu, o którego rozwiązanie postanowiła walczyć radna Danuta Jelonek. - Od grudnia, składając interpelacje, prosiłam o remont fragmentu chodnika. Najpierw przeszkodą była pogoda, to zrozumiałe. Składałam kolejne pisma i tak zeszło aż do czerwca. Na czerwcowej sesji pan sekretarz powiedział, że naprawa została zlecona i powinna zostać wykonana na dniach. Zgłosiła się ekipa, która zaznaczyła, że jest rozliczana z każdej, spośród 10 sztuk płyt chodnikowych przeznaczonej na ten cel. Pan burmistrz przyznał, że nie tak to powinno być i należałoby przy okazji wymienić kawałek jezdni i będzie to zrobione z kostki pozyskanej z remontu ul. św. Anny. Obiecał pan, że do końca września Tam mieszkają starsze osoby, tam jest przejście, które dzieci pokonują w drodze do szkoły, bardzo proszę o interwencje - mówiła radna Jelonek.

Jak tłumaczył burmistrz Edward Maniura, zlecenie na realizację zadania zostało wydane, ale pojawiły się problemy, na które jak mówi włodarz miasta, nie ma większego wpływu.

- W każdej sprawie, nawet najdrobniejszej, jest procedura przetargowa. Firmy wygrywają przetargi, ale co z tego, jeżeli później mają problemy z pracownikami i nie są w stanie zrealizować zobowiązań w czasie określonych w harmonogramie. My dzwonimy, monitujemy i właściwie wszystko, co możemy zrobić. Oczywiście później naliczamy kary, ale co z tego? Zdarzają się nawet sytuacje, że firmy wygrywają przetargi, a potem nie przystępują do podpisywania umów - mówił burmistrz Edward Maniura.

Zdaniem radnego Mikołaja Naczyńskiego, podobne sprawy powinna rozwiązywać konkretna miejska jednostka.

- Praktycznie na każdej kolejnej sesji Rady Miejskiej pojawiają się prośby, pytania czy interwencje dotyczące napraw chodników czy drobnych prac - gdzieś trzeba kostkę położyć, gdzieś skosić trawę. Jako miasto jesteśmy na takiem etapie, że mając tyle obiektów sportowych, prowadząc tyle doraźnych działań, pora pomyśleć o stworzeniu MOSiR-u i przewidzieć w nim wydział, który zajmowałby się takimi drobnymi sprawami. To kłopotliwe, gdy za każdym razem trzeba w podobnych sprawach ściągać inną firmę. Być może w takim wydziale mogłaby być grupa ludzi, pracowników, którzy zajmowaliby się rozwiązywaniem tego typu problemów. Byłoby dużo łatwiej i szybciej - mówił Naczyński.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lubliniec.naszemiasto.pl Nasze Miasto